Reklama

Śmierć reżysera Marcina Wrony wstrząsnęła światem filmowym. Portal Wyborcza.pl publikuje zapis ostatniego wywiadu z filmowcem. Co szczególnie szokujące w kontekście śmierci, Marcin Wrona opowiada w nim m.in. o swoich bogatych planach na przyszłość. Co mówił reżyser?

Reklama

- Zło jest pociągające. Wrócę do tego tematu w moim kolejnym, następnym po "Demonie" filmie. To będzie film o śledztwie. Bohater jest niepełnym człowiekiem, ponieważ nie akceptuje zła wpisanego w nasze DNA. Jest jednowymiarowy, a żeby to się zmieniło, musi pewnie stanąć na dwóch nogach - jedną po złej, a drugą po dobrej stronie. Pewien dziennikarz podsunął mi myśl o trylogii, ponieważ "Moja krew" i "Chrzest" są podobne pod względem dramaturgicznym. Jednak każdy film jest autonomiczny, trzeba dać mu się poprowadzić. W moich trzech obrazach można znaleźć wspólne punkty - łączy je wątek prób kontynuowania życia po śmierci, także to, że akcja toczy się wokół ceremonii rodzinnych.

Marcin Wrona zdradził również jak wygląda zawód reżysera.

- Jako reżyser muszę pogodzić w sobie żołnierza z poetą. Żołnierz tworzy warunki pracy dla artysty, dzięki którym ten może grzebać w emocjach. To schizofreniczny zawód. Jednym z moich obowiązków jest zarządzanie ekipą na planie, nadzorowanie pracy setki osób, mobilizowanie ich do wysiłku. Nie udałoby się, gdybym był introwertycznym intelektualistą.

Marcin Wrona był doceniany nie tylko w Polsce. Okazuje się bowiem, że filmem "Demon" zainteresowali się również amerykańscy filmowcy, którzy chcieli nakręcić remake obrazu Polaka. Niestety- karierę reżysera kilka dni temu przerwała tragiczna śmierć.

Tragiczne doniesienia z Gdyni, gdzie odbywał się Festiwal Filmowy, jako jeden z pierwszych skomentował Andrzej Grabowski. Aktor był wstrząśnięty śmiercią młodszego kolegi. W rozmowie z Onetem mówił: "To jest niezrozumiałe, musiało się wczoraj coś wydarzyć". Według doniesień medialnych Marcin Wrona popełnił samobójstwo.

Zobacz również: "Demon" to ostatni film Marcina Wrony. Na swoim koncie miał mnóstwo zagranicznych sukcesów!

Reklama

Marcin Wrona nie żyje

Reklama
Reklama
Reklama