Reklama

Marcelina Zawadzka postanowiła zabrać głos w sprawie oskarżeń pod swoim adresem. W mediach zawrzało po słowach sędzi Edyty Janiszewskiej, rzeczniczki Sądu Okręgowego w Kaliszu dla Na Temat: "Marcelina Z. jest oskarżona o oszustwa skarbowe, fałszerstwo faktur oraz pranie brudnych pieniędzy". Sprawa ma związek z niedawnym wykryciem zorganizowanej europejskiej grupy przestępczej, która oszukiwała skarb państwa. Chodzi 58 milionów złotych. W sprawie oskarżono 18 osób.

Reklama

Marcelina nie usłyszała zarzutów współudziału w grupie, ale oskarżenia i tak brzmią poważnie. Prezenterka wydała emocjonalne oświadczenie.

Zobacz także: Marcelina Zawadzka została oskarżona o oszustwa podatkowe. Jest jej komentarz!

Marcelina Zawadzka zabrała głos w sprawie oskarżeń o oszustwa podatkowe

Marcelina Zawadzka wydała oświadczenie w związku z tzw. aferą vatowską. Głos w sprawie zabrał jej prawnik, który potwierdził, że prezenterka "Pytania na Śniadanie" została objęta aktem oskarżenia. Gwiazda zapewnia o swojej uczciwości.

Marcelina Zawadzka w emocjonalnym wpisie dotyczącym trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła, podkreśla, że nie ma z tym przestępstwem nic wspólnego. W związku z publikacjami na jej temat, które pojawiają się w mediach oznajmiła, że nie miała pojęcia o jakichkolwiek czynnościach, które działy się niezgodnie z prawem.

Sprawa miała miejsce w 2017 roku. Chcę was zapewnić, ze nie dokonałam świadomie jakiejkolwiek czynności, która byłaby sprzeczna z prawem. Od wielu lat funkcjonuję w podobny sposób i zawsze robię to uczciwie, co jest bardzo ważne dla mnie, dla was i osób, z którymi współpracuję. W tej chwili sąd wyjaśnia, czy określone działania prowadzone przez osoby trzecie (w tym przypadku księgowych) stanowią naruszenie przepisów podatkowych. Dotyczą one potencjalnych nieprawidłowości, które - nawet jeżeli wystąpiły, co jest obecnie weryfikowane - nie były popełnione przeze mnie celowo - napisała w oświadczeniu opublikowanym na Instagramie.

Marcelina Zawadzka postanowiła również zdementować informacje, które pojawiają się mediach:

W mediach pojawiły się twierdzenia łączące mnie z poważnymi zarzutami i chcę im jednoznacznie zaprzeczyć. Nie uczestniczyłam w tzw. "praniu pieniędzy", "tworzeniu karuzeli VAT", nie ukradłam ani złotówki, ani tym bardziej "58 mln złotych". Takie zarzuty są absurdalne i wiązanie mnie z nimi godzi najgłębiej w moje dobre imię i wszystko, co reprezentuję. Zapewnie kolejne nieprawdziwe publikacje w mediach są nieuniknione i oczywiście nie pomagają, ale będę się starała normalnie prowadzić swoje życie oraz działalność, a wam dawać znać, co się dzieje.

Przyznała również, że nie najlepiej znosi sytuację, w której się znalazła. Jednocześnie podziękowała wszystkim za wsparcie:

Nie ukrywam, bardzo to przeżywam, nie jest mi łatwo czytać o tych oszczerstwach, które nakręciły same media. Zaskakujące jest to ilu osobom dało to pożywkę i uśmiech na twarzy, widząc taki lincz medialny, ale liczę na Wasze wsparcie w tym trudnym dla mnie czasie. I dziękuję za dotychczasowe słowa wsparcia.

Marcelina Zawadzka bardzo przeżywa sytuację w jakiej się znalazła. Przed ostatni czas w ogóle nie była aktywna w mediach społecznościowych.

Zobacz także: Czy Marcelina Zawadzka w związku z oskarżeniami straci pracę w "The Voice of Poland"?

Marcelina Zawadzka zabrała głos w sprawie afery vatowskiej. Zapewnia o swojej uczciwości.

Prezenterka "Pytania na śniadanie" zapewnia, że nie miała pojęcia o nieprawidłowościach i czynnościach nie zgodnych z prawem. Bardzo źle znosi sytuację w jakiej się znalazła.

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama