"Mam talent": Nie żyje Jane Marczewski. Uczestniczka show odeszła w wieku 31 lat
Jane Marczewski swoimi występami zachwyciła widzów "Mam talent". Po długiej walce z chorobą nowotworową 31-letnia wokalistka zmarła. Fani artystki są zdruzgotani
Jane Marczewski podbiła zarówno serca widzów, jak i jurorów amerykańskiej edycji "Mam talent". Młoda artystka poruszyła wszystkich nie tylko swoimi występami, ale również osobistą historią. Chociaż talent show przyzwyczaił nas do tego, że przy okazji poznajemy prywatne problemy uczestników, przypadek 31-letniej piosenkarki to prawdziwy ewenement. Zmagająca się z chorobą nowotworową kobieta przeszła do finału show. Zagraniczne media poinformowały o śmierci artystki.
"Mam talent": Jane Marczewski nie żyje. Walczyła z rakiem
Dramatyczne doniesienia o śmierci gwiazdy amerykańskiego "Mam talent", Jane Marczewski potwierdził niedawno magazyn "People". Posługująca się pseudonimem Nightbirde wokalistka, która na długo pozostanie w pamięci widzów oraz jurorów talent show, odeszła 19 lutego 2022 roku. Chociaż doszła do finału programu, ostatecznie w nim nie wystąpiła.
Zobacz także: Magda Welc wróciła na salony! Tak dziś wygląda 24-letnia zwyciężczyni "Mam talent"
Nawet najbardziej surowy juror "Mam talent", Simon Cowell nie powstrzymał łez wzruszenia podczas występu Jane Marczewski. Uczestniczka zaprezentowała napisany przez siebie utwór "It's Okay" (ang. "Jest w porządku"), który poruszył publiczność talent show. Piosenka miała szczególne znaczenie, ponieważ 31-latka zmagała się z chorobą nowotworową. Jane przyznała wówczas, że lekarze dają jej dwa procent szans na przeżycie, ale zaznaczyła, że "dwa procent to nie zero procent". Z czasem nowotwór zajął płuca, kręgosłup i wątrobę piosenkarki.
Po tym występie jurorzy wcisnęli złoty przycisk, dzięki czemu Jane Marczewski od razu trafiła do finału. Niestety, uczestniczka nie mogła w nim wystąpić z powodu pogarszającego się stanu zdrowia. W wrześniu 2021 roku przyznała za pośrednictwem Instagrama, że z trudem podjęła decyzję o odejściu z programu.
Decyzja o rezygnacji z powrotu do "America's Got Talent" była bardzo trudna. Założę się, że dawno nie widzieliście kogoś, kto tak wiele wygrał i tak wiele przegrał w tym samym czasie. Nie tak miała potoczyć się ta historia - napisała.
Zobacz także: Witold Paszt nie żyje. Artysta i juror "The Voice Senior" miał 68 lat
Jak Jane znosiła walkę z chorobą?
Spędzam dużo czasu z zaciśniętymi oczyma. Próbuję sobie przypomnieć, w co wierzę. Liczę oddechy uciekające w chmurze żalu. Chowam twarz w koszuli Pana Boga. (...) Wściekam się, płaczę i wciąż mam nadzieję; towarzyszę w tym każdemu, kto potrzebuje wściekać się, płakać i mieć nadzieję dziś wieczorem - dodała.
Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje.