Mało kto wiedział, jak dostała rolę Halinki w "Kiepskich". Marzena Kipiel-Sztuka zdradziła to po latach
Marzena Kipiel-Sztuka zyskała popularność za sprawą "Świata według Kiepskich". Jak właściwie dostała się do serialu?
Była wspaniałą aktorką wielu ról, jednak fani głównie kojarzyli ją z postacią Halinki Kiepskiej! Marzena Kipiel-Sztuka latami wcielała się w ikoniczną bohaterkę, dostarczając widzom ogrom rozrywki. Niewielu wiedziało, jak ta właściwie dostała się do serialu? Po latach w zaskakujący sposób wspominała casting.
Tak Marzena Kipiel-Sztuka dostała się do "Świata według Kiepskich"
Choć dla wielu Marzena Kipiel-Sztuka była przede wszystkim Halinką z "Kiepskich", dla innych była siostrą, przyjaciółką, bliską sercu osobą. Jej nagła śmierć pogrążyła więc w rozpaczy tysiące Polaków. Na co tak właściwie zmarła aktorka? Jej koleżanka z planu, Renata Pałys, przekazała dla Plejady, że 58-latka odeszła po długiej walce z chorobą, jednak nie wdawała się w szczegóły.
Do tej pory Marzenę Kipiel-Sztukę pożegnała już chociażby produkcja "Kiepskich", zamieszczając w sieci przejmujący wpis. Serial przyniósł aktorce największą sławę... w końcu grała w nim przez przeszło 20 lat. Niewielu wie, jak ta właściwie otrzymała rolę Halinki. Opowiedziała o tym ona sama w książce "Świat według Kiepskich".
Wspomniała w niej, że długo poszukiwała roli dla siebie, ale stale ją odrzucano. Była tak zdesperowana, że miała nadzieję chociażby na rolę w reklamie pasty do zębów. Wtedy dostała zaskakującą dla niej wiadomość.
Agencja aktorska we Wrocławiu, z którą byłam związana, przysłała mi zaproszenie na casting do jakiegoś serialu komediowego, gdzie producent takimi oto słowami opisał, kogo potrzebują: ''Kobieta po czterdziestce z niewygasłym seksem''. Musicie wiedzieć, że przed każdym castingiem starałam się jakoś odmłodzić, a tu proszę, nie ma takiego wymogu
Uznała więc, że nie ma nic do stracenia i udała się na casting. Jak opisuje w książce, wybrała na tę okoliczność nietypowy dla niej strój - mini, szpilki i obcisłą bluzkę. Na miejscu okazało się, że niemal w 100% odwzorowała wyobrażenie producenta o serialowej Halinie Kiepskiej. Choć wydawało się, że przypadła im do gustu, po wszystkim pożegnała się i odjechała, mając niemal pełne przekonanie, że nie dostanie roli.
Po kilku dniach, ku mojemu zaskoczeniu, otrzymałam informację, że wygrałam ten casting, ale ostateczną decyzję podejmie producent, kiedy obsada zostanie zaakceptowana przez Polsat. (...) Minął jakiś czas i cóż, wszystko wróciło do normy, ponieważ okazało się, że cała dolnośląska obsada upadła, a Polsat szuka rozpoznawalnych twarzy. (...) Po kilku tygodniach dzwoni telefon: ''Dzień dobry, czy pani się na nas obraziła?''
Wówczas Marzena Kipiel-Sztuka otrzymała propozycję, by zagrać sąsiadkę głównej bohaterki. Przystała na ofertę, ale zanim w ogóle zdążyła się z nową rolą oswoić, otrzymała kolejny telefon:
''Proszę pani, sytuacja się zmieniła, będzie pani główną bohaterką, żoną pana Kiepskiego, którego zagra Andrzej Grabowski''. To zwracam uwagę, że ja jestem aktorką teatralną, no więc nogi mi lekko zadrżały. Wiedziałam, kto to! (...) Ogarnął mnie totalny paraliż. Może jest właśnie tak, że kiedy się bardzo nie ciśnie, to wtedy trafia się na ten łut szczęścia?
Mimo wielu obaw i niepewności, Marzena Kipiel-Sztuka brawurowo odegrała rolę Halinki Kiepskiej, latami bawiąc widzów do łez. Będzie nam jej brakować.
Zobacz także: Druzgoczący wpis siostry Marzeny Kipiel-Sztuki po jej śmierci. "Nie miałyśmy dobrych relacji..."