W niedzielę wieczorem na oficjalnej stronie internetowej Anny Przybylskiej pojawiła się informacja o śmierci aktorki. Komunikat zasmucił miliony Polaków i internautów, którzy składają hołd Przybylskiej w komentarzach oraz swoich profilach na portalach społecznościowych. Przypomnijmy: Anna Przybylska nie żyje. Gwiazda przegrała z chorobą

Reklama

Smutną informację przekazała Małgorzata Rudowska, menadżerka gwiazdy. Agentka współpracowała z Anną od wielu lat i była jej tarczą ochronną - szczególnie w czasie, gdy osaczona przez paparazzi Przybylska walczyła z natrętnymi fotoreporterami i tabloidami. W rozmowie z Radiem Zet Rudawska przyznaje, że nie może pogodzić się ze śmiercią swojej klientki. Apeluje też o uszanowanie prywatności rodziny zmarłej.

Prawdę mówiąc, to jeszcze to do mnie nie dotarło, nie mogę się z tym pogodzić, że odeszła w tak młodym wieku. Tak cudowny człowiek, kochany, który przede wszystkim nikomu żadnej krzywdy nie zrobił. Matka trójki dzieci. Bardzo bym prosiła, żeby wszyscy uszanowali te ciężkie chwile dla jej najbliższych - apeluje Rudawska.

Menadżerka Przybylskiej podkreśla też, że Anna walczyła z chorobą bardzo dzielnie i kochała życie oraz ludzi.


Walczyła bardzo dzielnie i niestety, przegrała tę walkę, jak miliony osób w tym kraju. Jest nam niezmiernie, niezmiernie przykro. Nastąpiła ogromna pustka w naszych sercach i bardzo tylko proszę o uszanowanie tych ciężkich chwil dla rodziny i najbliższych. Ania była osobą kochającą życie, kochającą wszystkich ludzi. Była przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem, co myślę, że jej fani, przez okres całej kariery, przez te 18 lat czuli, dlatego była jedną z najbardziej lubianych Polek. Szczerze powiem, że ciężko będzie i chyba nie ma takiej osoby, która ją zastąpi - wyznała wzruszona w rozmowie z Radiem Zet.

Na ręce menadżerki i najbliższych raz jeszcze składamy serdeczne kondolencje.

Zobacz: "Choroba Ani to delikatna sprawa"

Zobacz także

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama