Reklama

Kilka tygodni temu na łamach magazynu "Party" Joanna Horodyńska określiła stylizację Mai Sablewskiej z pokazu Łukasza Jemioła, jako najgorszą w 2012 roku, a samą Sablewską nazwała kloszardem. Jakiś czas temu była menadżer gwiazd odniosła się do wypowiedzi stylistki na łamach "Gali" (zobacz).

Reklama

Sablewska po raz drugi postanowiła wypowiedzieć się na temat całej zaistniałej sytuacji. W wywiadzie, którego udzieliła wp.tv broni swojego stylu i ulubionej włochatej kurtki oraz nazywa Horodyńską lalką Barbie.

- Założę ją jeszcze trzeci, piąty i dziesiąty raz, aż mi się nie zwróci, bo uwielbiam przełamywać stereotypy. Dla mnie taki kanon wychodzenia w jednej kreacji raz jest pozbawiony stylu. Dlatego ja go unikam Jeżeli krytykują konstruktywnie mnie osoby mi bliskie i osoby, które coś znaczą dla mnie, to absolutnie biorę to do serca i czasami dużo potrafię zmienić w sobie. Jeżeli chodzi o ten przypadek, to mogę powiedzieć jedno – ja nie bawię się lalkami Barbie. Nie stylizuję się w ten sposób. To będzie mi zawsze dalekie. Tej pani nigdy się nie spodoba mój styl - powiedziała gwiazda.

Myślicie, że między dwoma celebrytkami konflikt na stylizacje i wytykanie sobie nawzajem błędów będzie narastał? Naszym zdaniem dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu. O gustach się po prostu nie rozmawia.

Reklama

Tak nosi się Maja Sablewska:

Reklama
Reklama
Reklama