Niespełna tydzień temu magazyn "Party" poinformował o prawdziwej bombie - Maja Sablewska rozbierze się w Playboyu. Informacja ta wzbudziła mnóstwo emocji, a decyzja gwiazdy była szeroko komentowana przez internautów. Dla wszystkich było to bowiem ogromne zaskoczenie. Przypomnijmy: Sablewska jak kiedyś Doda i Górniak. Rozbierze się w Playboyu!

Reklama

Okazuje się, że Maja wciąż negocjuje warunki umowy z magazynem i na ten moment nic nie zostało jeszcze sfinalizowane. W rozmowie z AfterParty.pl Sablewska przyznała, że próbuje wyprowadzić kompromis, który pozwoli jej zrealizować sesję na swoich warunkach. Jak sama podkreśla, nie należy do kobiet, które lubią pokazywać się nago, a Playboy oczekuje pewnej estetyki zdjęć i tego, jak wiele na nich pokaże.

Padła taka propozycja. Nie powiedziałam tak, nie powiedziałam też nie. Więc jeśli kiedykolwiek coś takiego powstanie to tylko i wyłącznie na moich warunkach. Nie jestem kobietą, która lubi pokazywać swoje wdzięki, bo są i takie - ja do takich osób nie należę. I to jest pytanie: jak zrobić taką sesję, która będzie atrakcyjna zarówno dla mnie, jak i dla Playboya? Zobaczymy, myślę, że do końca roku wszystko się wyjaśni - zapowiada w rozmowie z nami.

Zapytaliśmy również Maję, czy negocjowanie umów i sesji do Playboya z czasów, gdy była jeszcze menadżerką Dody, mają jakikolwiek wpływ na obecną sytuacją.


Dody na pewno nie pobiję, w ogóle jeśli chodzi o Playboya to nikt tego nie zrobi, bo to była nieprzeciętnie piękna sesja, ja pamiętam zresztą jedną i drugą. Tego doświadczenia przy współpracy z Playboyem jako menadżerka Doroty w ogóle nie biorę teraz pod uwagę, zamknęłam ten etap i podkreślam go grubą kreską - zapewnia.

Myślicie, że zdecyduje się pokazać całkiem nago?

Zobacz także

Zobacz: Sablewska zaszalała z nową ozdobą. Wytatuowała sobie twarz wielkiej gwiazdy

Reklama

Sablewska w kusych szortach na prezentacji ramówki TVN Style:

Reklama
Reklama
Reklama