Wygrała pierwszą edycję programu "Big Brother" i zaczęła robić karierę w Warszawie. Okazuje się, że Magda Wójcik ma swoje mieszkanie w Warszawie, w którym mieszka teraz z Olehem i dwoma ukochanymi kotami, które przywiozła z Londynu. Twierdzi, że całkiem nieźle radzi sobie z hejtem, bo raczej spotyka się z miłymi oznakami sympatii. Stawia też pierwsze kroki w show-biznesie.

Reklama

"Nie boli mnie już, gdy ktoś pisze, że jestem za bardzo wymalowana czy że przypominam faceta. Dzięki takim komentarzom stałam się silniejsza, mam grubszą skórę. Bardziej dotyka mnie natomiast, gdy komentarze dotyczą moich bliskich, na przykład kiedy czytam, że pochodzę z inteligenckiej rodziny, a robię z siebie krejzolkę", mówi.

Magda nie poddaje się i chce odnaleźć swoje miejsce w show-biznesie. Cały czas poznaje nowych ludzi, co ja bardzo cieszy, bo jest dziewczyną towarzyską, która nie znosi samotności. Obecnie zarabia na Instagramie, pokazując tam produkty reklamodawców. A czy otworzy w końcu swój butik, co zapowiadała tuż po wyjściu z Domu Wielkiego Brata?

"Część pieniędzy wygranych w „Big Brotherze” oddałam schronisku na Paluchu. Kocham zwierzęta i chciałam im pomóc, szczególnie zimą. Cały czas pracuję też nad linią ubrań, mam już wstępne projekty. Odrzuciłam propozycję grania w serialu, bo nie jestem aktorką. Marzy mi się natomiast udział w „Agencie” albo „Ameryka Express”, jestem typowym zadaniowcem. Mój chłopak chodzi na siłownię, aby wrócić do formy i zacząć karierę jako trener personalny. Wszystko idzie ku dobremu", mówi Magda.

W Polsce Magda chce zostać przynajmniej dwa, trzy lata. Więc jeszcze o niej usłyszycie!

Instagram

Więcej w najnowszym "Party"!

Reklama

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama