Reklama

Ostatnio w życiu Magdy Schejbal dużo się działo. Kiedy odeszła z serialu "Szpilki na Giewoncie" w atmosferze skandalu, oskarżeń i przegranej sprawy w sądzie, wszyscy ogłosili jej koniec. Tymczasem gwiazda dostała kolejną szansę i zdobyła główną rolę w serialu TVN. Przypomnijmy: Schejbal definitywnie przegrała sprawę. Ostre słowa sędziego zapamięta na zawsze

Reklama

Wiele osób zastanawia się, jak naprawdę wyglądała batalia aktorki z producentami Szpilek na Giewoncie. Magda postanowiła przerwać w końcu milczenie i udzieliła długiego wywiadu w nowym Fleszu. Odpowiedziała na wszelkie zarzuty, które stawiają jej inni. Gwiazda zapewnia, że cieszy się, że sprawa dobiegła końca, ponieważ teraz na nowo może ułożyć swoje życie:

Ta sprawa długo się ciągnęła i teraz przede wszystkim czuję ulgę, że - bez względu na wyrok sądu - to już koniec tej historii. Cieszę się, że ten etap mam już za sobą i mogę zacząć nowy rozdział. Jestem zdrowa, moje dzieci są zdrowe, mam cudownego mężczyznę, pracę, którą kocham i fantastycznych ludzi dookoła. Byłabym więc totalną wariatką, gdybym tego nie doceniała i załamywała się. - przyznaje gwiazda

Magda przyznała, że nie zgadza się z wyrokiem sądu, skazującym ją na grzywnę, ale musiała walczyć o swoje prawa:

Jestem osobą, która stara się żyć w zgodzie ze sobą i z prawem, więc muszę i zamierzam podporządkować się wyrokowi. Co nie oznacza, że się z nim zgadzam. O swoje prawa trzeba walczyć, nawet jeśli jest się skazanym na porażkę. - tłumaczy

Dziwi ją fakt, że każdy odbiera ją za aktorkę trudną we współpracy:

Nigdy w życiu nie słyszałam takiej opinii na swój temat - ani ze strony bliskich mi osób, ani nikogo innego. Nawet nie przepuszczałam, że tak się mnie ocenia. Jestem osobą bardzo pracowitą, zawsze przygotowaną i uczciwą. Lubię to, co robię i daję z siebie mnóstwo energii. Lata mojej pracy zawodowej pokazały mi, że raczej nikt się nie skarżył. Do tej pory mam bardzo dobry kontakt z aktorami, z którymi pracowałam. - mówi aktorka

Wyjaśnia też dlaczego odeszła ze "Szpilek":

Ja się nikomu nie postawiłam! Nie chciałam też stawiać moich kolegów w niekomfortowej sytuacji. Mówiło się, że wyrzucono mnie z serialu, ale to nie było tak. Miałam podpisaną umowę na trzy serie, które zrealizowałam. Kiedy one się skończyły, po prostu nie podjęłam dalszej współpracy. Wbrew temu, co się stało, nie było strzelania fochów, trzaskania drzwiami cz niedotrzymywania obietnic z mojej strony. Poza tym byłam w 8. miesiącu ciąży i najnormalniej w świecie musiałam skupić się na tym, co najważniejsze, czyli dziecku. - wyjaśnia

Zabrała również głos w sprawie ostatniej afery, kiedy to straciła rolę w teatrze, gdyż nie zgodziła się na obniżenie pensji:

Jestem osobą, która pracuje według zasad określonych w umowie. Jeżeli ktoś nie respektuje postanowień umowy, to powinien liczyć się z konsekwencjami. Jak się ma klasę, to się takich rzeczy nie komentuje. - przekonuje Magda

Co o tym sądzicie?

Reklama

Zobacz: Schejbal ma masę kompleksów. Czego to ona nie chciałaby zoperować...

Reklama
Reklama
Reklama