Reklama

Łukasz Garlicki przerwał milczenie i zabrał głos w sprawie swojego głośnego występu w najnowszym odcinku show Kuby Wojewódzkiego. Po emisji programu w internecie wybuchła prawdziwa burza, a sympatycy programu zarzucili gwiazdorowi "BrzydUli", że podczas wywiadu był pod wpływem używek. Łukasz Garlicki odpowiedział.

Reklama

Łukasz Garlicki o swoim zachowaniu w show Kuby Wojewódzkiego

Ostatnio na kultowych skórzanych kanapach Kuby Wojewódzkiego zasiadła plejada gwiazd TVN. Gośćmi showmena byli wybitni artyści i odtwórcy głównych ról serialu "BrzydUla", który po 10-letniej przerwie powrócił na antenę Telewizyjnej Siódemko. W pierwszej części występu dziennikarz skupił się na Małgorzacie Sosze, Julii Kamińskiej oraz Katarzynie Ankudowicz, druga połówka programu należała zaś do Mariusza Zaniewskiego oraz Łukasza Garlickiego, na którego spadła fala hejtu.

Kuba Wojewódzki ostro skrytykował na wizji Łukasza Garlickiego, zarzucając mu brak szacunku do kolegów i koleżanek po fachu. By tego było mało, ostentacyjne gesty i wypowiedzi aktora widzowie show w mocnych słowach komentowali w mediach społecznościowych, sugerując, że podczas występu był pod wpływem używek. Co na to główny zainteresowany?

- Powiem wprost. Ja nie czytam komentarzy na swój temat, bo tzw. internauci to jest dla mnie kategoria abstrakcyjna - zbiór przypadkowych osób. Dodatkowo łatwo poddających się stadnym instynktom. Swoją drogą od 14 lat nie posiadam telewizora w domu. Nie oglądałem zmontowanego programu z moim udziałem - przyznał Łukasz Garlicki w rozmowie z NaTemat.

Mat. prasowe X-news

Aktor zdementował również doniesienia, jakoby wystąpił w show, będąc pod wpływem używek.

- Zaprzeczam plotkom o mojej sugerowanej nietrzeźwości. Ludzie wypisują różne brednie. W tym roku mija 25 lat od mojego debiutu filmowego, także trochę w show-biznesie funkcjonuję i już niejedno o sobie słyszałem czy czytałem. Od lat pozostaję niezmiennie rozbawiony "świętym oburzeniem" czytelników czy widzów tabloidowych mediów, zachowania tego czy owego "celebryty". To jest ściek. Podsycany przez media dla uzyskania tzw. "klikalności". Mam to gdzieś - dodał.

Garlicki zaadresował też kilka słów do Wojewódzkiego, który w mocnych słowach pouczał go na wizji.

- Przyganiał kocioł garnkowi. Zachowanie Kuby często jest nieeleganckie, ale jak widać w pewnych sytuacjach można stosować podwójne standardy: "co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie". Ciekawe, prawda?

Mat. prasowe X-news

Zobacz także: Kulisy spotkania Małgorzaty Rozenek i Kuby Wojewódzkiego. Ich spojrzenia mówią same za siebie. [PAPARAZZI]

Łukasz Garlicki przyznał, że jego występ był zaplanowany, jednak nie konsultował swojej wizji z Kubą Wojewódzkim, artystami z obsady "BrzydUli".

- Jeżeli chodzi o mój udział w programie Kuby, to przyjąłem konkretną strategię. Jeśli chodzi o moje koleżanki i kolegów z obsady oraz o produkcję serialu "Brzydula", to mamy to wyjaśnione. Odbyłem z nimi rozmowę parę dni po nagraniu. Przeprosiłem ich za to, że nie uprzedziłem, jaki będzie mój pomysł na występ.

Mat. prasowe X-news

Łukasz Garlicki nie jest jedynym gościem Kuby Wojewodzkiego, na którego w ostatnim czasie spadła fala hejtu po rozmowie w dziennikarzem. Karolina Korwin-Piotrowska przerwała wywiad z Kubą Wojewódzkim, nazywając go "debilem".

Myślicie, że teraz także Kuba Wojewódzki odniesie się do słów swojego rozmówcy i odpowie na słowa Łukasza Garlickiego?

Reklama

Zobacz także: Karolina Korwin-Piotrowska komentuje przerwany wywiad z Kubą Wojewódzkim. Jest ostro

Mat. promocyjne/x-news
Reklama
Reklama
Reklama