Pandemia dała się mocno we znaki wszystkim artystom. Z powodu koronawirusa zamknięto kina i teatry, wstrzymano też wiele planów zdjęciowych. Kłopoty nie ominęły Agnieszki Kaczorowskiej-Peli, która kilka miesięcy temu była wręcz zmuszona zamknąć swoją szkołę tańca. Gwiazda, która obecnie spodziewa się drugiego dziecka, w rozmowie z magazynem "Party" zdradziła, czy naprawdę zbankrutowała i... kto zarabia pieniądze w ich domu.

Reklama

Agnieszka Kaczorowska-Pela o zamknięciu szkoły

Agnieszka nie ukrywa, że zamknięcie szkoły tańca Danceworld było jedną z najtrudniejszych decyzji, jakie podjęła w życiu. Powód? Poświęciła jej trzy lata życia, mnóstwo pieniędzy, czasu i emocji. Zaznacza jednak, że nie zrobiła tego z powodów finansowych.

Co się więc stało?

Głową byłam w pracy przez całą dobę, co kładło się cieniem na naszym życiu prywatnym i pozostałych działaniach zawodowych. Do tego dochodził strach o zdrowie nasze i innych. Nie wiedzieliśmy, kiedy obostrzenia zostaną zniesione i znów będziemy mogli otworzyć szkołę – przyznała w wywiadzie Agnieszka.

W tej decyzji wspierał ją mąż Maciej Pela. Tancerz przyznał, że sytuacja w szkole położyła się cieniem na ich związku. Mimo że mieszkali razem, mieli dla siebie coraz mniej czasu...

Zaczęliśmy zaniedbywać siebie, stres też nam nie pomagał. Nawet gdy byliśmy w domu, siedziałem przed komputerem, wymyślając z zespołem kolejne strategie marketingowe i reklamowe. A nie o to nam w życiu chodziło... Mamy dziecko, wymarzony dom – mówi Maciej Pela.

Z perspektywy oboje uważają, że była to dobra decyzja i, wbrew pozorom, pandemia okazała się dla niech bardzo dobrym i... dochodowym czasem. Państwo Pela wreszcie dokończyli remont wymarzonego domu, zrobili ogród i wreszcie mogli się nim nacieszyć.

Zobacz także

Agnieszka Kaczorowska-Pela o zarobkach

Z czego się utrzymywali? Okazuje się, że wszystkie swoje zawodowe działania para przeniosła do internetu. Wspólnie prowadzili kanał na YouTubie, konto na Instagramie i robili różne projekty dla reklamodawców i to im zapewnia naprawdę dobre dochody!

Nigdy nie zbankrutowaliśmy i nie mieliśmy takich kłopotów finansowych, jak pisano, bo nigdy nie trzymaliśmy się tylko jednej pracy. Powiem to, bo Aga się wstydzi: moja żona jest znacznie lepsza w zarabianiu pieniędzy niż ja! Ma świetne pomysły, które przekuwa w dobre biznesy. Ona ma wizje, a ja je realizuję i spinam kosztorysy. Zajmuję się też niezbędną papierologią, czyli umowami, fakturami i kontaktem z klientami. A czasem sprowadzaniem mojej żony na ziemię (śmiech) – zdradza Maciej w rozmowie z "Party".

Agnieszka zarabia jednak nie tylko na Instagramie. Od lat gra nieprzerwanie w serialu "Klan". Mimo że jest w ciąży na razie nie zamierza zwalniać tempa i chce nadal pracować, a zarobione pieniadze odłożyć na konto. Byc może zaintestuje też w nowe biznesy...

Fakt, lubię zarabiać pieniądze i nie jest to żadna ujma. Polubiłam biznes i wciąż mam nowe pomysły. Mam intuicję. Tak było chociażby z moim kanałem na YouTubie. Zainwestowałam w to oszczędności, które zaczęły się pięknie zwracać. To był strzał w dziesiątkę – mówi przyszła mama.

Cały wywiad z Agnieszką Kaczorowską-Pelą i Maciejem Pelą przeczytasz w nowym magazynie "Party".

Agnieszka Kaczorowska w lipcu drugi raz zostanie mamą.

Instagram

Razem z mężem Maciejem Pelą mają już 1,5-roczną córeczkę Emilkę.

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama