Lenny'emu Kravitzowi pękły spodnie na koncercie. A teraz pozywa media, które pokazały... jego przyrodzenie!
No to mamy #penisgate!
Lenny Kravitz zaliczył ostatnio niezłą wpadkę podczas koncertu w Sztokhomie. Podczas występów na scenie skórzane spodnie piosenkarza pękły w dość niefortunnym miejscu i oczom zgromadzonej publiczności ukazało się jego przyrodzenie. Intymne części ciała Kravitza nie były przysłonięte bielizną, a wideo z koncertu szybko trafiło do sieci.
Sytuację skomentował kolega muzyka, lider zespołu Aerosmith - Steven Tyler:
Koleś... Bez bielizny, zakolczykowany... Mnie tego nigdy nie pokazałeś!
Lenny Kravitz szybko zareagował i pokazał, że ma dystans do całej sprawy - opublikował na Twitterze wiadomość, jaką przesłał mu Steven Tyler i otagował jako #penisgate
Niestety Lenny''ego przestało to bawić po kilku dniach, bo właśnie zapowiedział pozwy przeciwko mediom rozpowszechniających zdjęcia jego intymnych części ciała. Prawnicy muzyka twierdzą bowiem, że takie materiały "naruszają prawa autorskie ich klienta, prawa człowieka oraz prawa do wizerunku".
Film z koncertu został usunięty z sieci. Na wszelki wypadek nie publikujemy żadnego ze screenów czy filmików, które krążą po Internecie, ale jeśli czujecie potrzebę obejrzenia pękających spodni Kravitza, na pewno sobie poradzicie :)
Zobacz także inne wtopy w show-biznesie:
Mellerowi zadzwonił telefon na wizji. Co zrobił?
Rozalia Mancewicz nie wie, czym... jest Polska
Ewa Farna popuściła na scenie. Ale się tym nie przejęła.