Lenka Klimentowa odpowiada na krytykę po nagraniu z synem. Mocne oświadczenie
"Jeżeli ktoś chce mnie nazywać debilką albo i gorzej to WYPAD" napisała stanowczo Lenka Klimentowa. Żona Jana Klimenta ostrzega internautów i blokuje komentarze pod nagraniem z synem.
Lenka Klimentowała zareagowała na ostre komentarze pod jej najnowszym nagraniem na Instagramie. Żona Jana Klimenta opublikowała oświadczenie, w którym zwróciła się do internautów i skomentowała mocne wpisy, w których została skrytykowana za to, jak tańczy z dzieckiem na rękach. Lenka Klimentowała ma już dość burzy w sieci.
Oświadczenie Lenki Klimentowej w sprawie nagrania z synem
Blisko dwa tygodnie temu spełniło się największe marzenie Lenki i Jana Klimentów, którzy po kilku latach starań o dziecko zostali rodzicami. Dokładnie 1 grudnia Lenka Klimentowa urodziła syna. Chłopczyk otrzymał piękne imię Cristian, a dumni rodzice chętnie pokazują w sieci jego zdjęcia.
Internauci są oczarowani synem pary, jednak pod ostatnim nagraniem Lenki Klimentowej, która tańczyła z synem pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy. Fani byli oburzeni tym, jak młoda mama trzyma dziecko podczas swojego spontanicznego występu w domu. Teraz Lenka Klimentowa odniosła się do krytyki i opublikowała w sieci oświadczenie, w którym bardzo dosadnie komentuje zamieszanie wokół nagrania z synem:
Odnoszę się do filmiku, który zapewne widzieli nie tylko moi obserwatorzy. W którym były tak piękne komentarze, że musiałam je zablokować. To, że macie na ten filmik swoje zdanie i piszecie krytykę to jest jedno, ale obrażać mnie na moim profilu i nie mieć żadnego szacunku do mnie i w ogóle do człowieka, to jest za dużo więci do tego nie macie prawa, tego tak nie zostawię! Jeżeli ktoś chce mnie nazywać debilką albo i gorzej to WYPAD z mojego profilu, bo ja Instagrama nie mam po to, by tu mieć miliony fallowersów, wiecie, że zawsze jestem szczera, okazuje się tu dokładnie tak jak jest, jeżeli komuś się nie podoba to zawsze może opuścić mój Profil, ale nie wulgarnie obrażać! Każdego, kto będzie do mnie w taki sposób pisał gdziekolwiek, będę od razu blokować!- napisała Lenka Klimentowa.
Zobacz także: Lenka Klimentová wróciła do domu z synkiem. Czekało na nich wzruszające powitanie!
To jeszcze nie koniec. Lenka Klimentowa w dalszej części oświadczenia pisze wprost, że jej syn ma się dobrze i to ona bierze za niego odpowiedzialność.
I teraz co do filmiku, gdyby każdy z tych, którzy napisali tak "cudowny" pełny rad komentarz poświęcił ten czas bardziej na coś dobrego np. cofnął moje relacje na isnta story, które i tak wszyscy oglądacie bo jesteście ciekawi, czy się odniosę do tego, co się wydarzyło i podpisali petycję na ratowanie zwierząt, którą udostępnili DIOZ, to zrobilibyście zdecydowanie coś dobrego, zanim dacie mi rady czy mogę klepać mojego synka, czy mogę go trzymać na ręce, czy robię to dobrze, czy mogę oddychać, czy dobrze mu daję jeść, czy karmię piersią... - napisała Lenka Klimentowa. To jest mój syn i ja biorę 100% odpowiedzialności za niego i nie Wy! Cristianek ma się bardzo dobrze i jest zdrowy i szczęśliwy. Dziękuję wam wszystkim za waszą troskę i tym zamykam ten cały temat. Więcej nie chcę i nie będę się wypowiadać ponieważ to i tak nie ma sensu bo zawsze coś będziecie szukać zamiast Żyć swoim życiem i sprawdzić czy u was jest wszystko dobrze wręcz perfekcyjnie- dodała.
Zobacz także: Lenka Klimentowa nie ochrzci dziecka. Zdradziła dlaczego!
Lenka Klimentowa zgodnie z zapowiedzią skasowała wcześniejsze komentarze i zablokowała możliwość dodawania kolejnych pod nagraniem z synem.
Zobacz także: Lenka Klimentowa miała baby shower w nietypowym miejscu!