Krzysztof Stanowski o Miszczaku, który stanął w obronie Janoszek: "Nie szanuje telewizji, w której pracuje"
TYLKO U NAS: Krzysztof Stanowski ostro o wypowiedzi Miszczaka na temat Janoszek. "Miała być manifestacja siły, wyszła bezwartościowa bufonada i kompromitacja", powiedział.
Tego lata głośno zrobiło się o Natalii Janoszek za sprawą Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz — już nie tylko sportowy — postanowił bliżej przyjrzeć się karierze celebrytki i poświęcił jej aż blisko trzygodzinny materiał. Członek Kanału Sportowego wytknął modelce liczne manipulacje oraz oszustwa, ale przy okazji też uderzył w media i kolegów oraz koleżanki po fachu za to, że tak łatwo dali się nabrać kobiecie. Niespodziewanie Edward Miszczak, nowy dyrektor programowy Polsatu stanął w obronie gwiazdy. Warto przypomnieć, że Natalia Janoszek wystąpiła w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Co na to Krzysztof Stanowski? Nie zostawił na nim suchej nitki.
Krzysztof Stanowski nie ma litości dla Edwarda Miszczaka: "Chciał napiąć mięśnie"
Po głośnym materiale Krzysztofa Stanowskiego nowy dyrektor programowy Polsatu zaskoczył swoją wyrozumiałością. W rozmowie z naszą reporterką Edward Miszczak stwierdził, że jest poruszony sposobem na zdemaskowanie Natalii Janoszek. Jednak zdaniem dziennikarza pracującego w Kanale Sportowym współtwórca radia RMF FM w rzeczywistości nie współczuje celebrytce i nie interesuje się jej wizerunkiem. Swoją wypowiedzią miał jedynie próbować utrzeć nosa Stanowskiemu.
Mam wrażenie, że on nie stanął po jej stronie — jakkolwiek dziwnie to brzmi — tylko po swojej stronie. Mam wrażenie, że ma totalnie wywalone na tę kobietę. Dla niego to jest nikt tak naprawdę, ale on chciał napiąć mięśnie, zamanifestować swoją medialną siłę i pokazać, że żaden Stanowski nie będzie mu strącał pionków z szachownicy, bo jak raz by na to pozwolił, to potem Stanowski może zbiłby mu wieżę — stwierdził dziennikarz, udzielając wywiadu naszej reporterce.
Krzysztof Stanowski jest przekonany, że Edward Miszczak osiągnął cel odwrotny do zamierzonego. Jego zdaniem dyrektor programowy Polsatu ośmieszył się i uderzył we własną wiarygodność. Tym miał stracić nie tylko w oczach telewidzów, ale także pracowników swojej stacji. Według członka Kanału Sportowego to brak szacunku dla mediów.
Miała być manifestacja siły, wyszła bezwartościowa bufonada i kompromitacja. [...] Okazuje się, że on nie szanuje telewizji, w której pracuje — dodał.
Zobacz także: Edyta Bartosiewicz kolejny raz uderza w Krzysztofa Stanowskiego. Pokazała stanowisku ZAIKS-u
Co jeszcze Krzysztof Stanowski powiedział o Edwardzie Miszczaku? Dowiecie się, oglądając nasz materiał wideo.