Reklama

Krzysztof Krawczyk, jeden z największych artystów polskiej sceny muzycznej, którego twórczość znały całe pokolenia, zmarł w poniedziałek wielkanocny 5 kwietnia w wieku 74 lat. Jednak prywatne życie gwiazdora nie zawsze było tak kolorowe, jak jego kariera. Krzysztof Krawczyk miał za sobą naprawdę szalone czasy, żonaty był trzy razy, a prawdziwą miłość znalazł u boku tej ostatniej - Ewy. Z poprzedniego małżeństwa gwiazdor miał jednego syna, który przez lata miał do niego żal, a ostatni związek dał mu trzy adoptowane córki, którym nigdy niczego nie odmawiał. Jakim ojcem był Krzysztof Krawczyk?

Reklama

Dzieci Krzysztofa Krawczyka

Syn Krzysztofa Krawczyka - Krzysztof Krawczyk Junior - to owoc drugiego małżeństwa muzyka z Haliną Żytkowiak. Para pod koniec lat 70. wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie postanowiła wychować swoje dziecko, i gdzie związek tej dwójki dotarł końca. Artysta wrócił do Polski, a jego była żona została za oceanem, gdzie w 2011 roku, mając 63 lata, zmarła w Los Angeles na raka płuc. 1985 roku Krzysztof Krawczyk poślubił o 14 lat młodszą od siebie Ewę, niestety jego jedyny syn przez długi czas nie był w stanie zaakceptować kolejnego małżeństwa swojego ojca.

Ja pamiętam, jak często się widywaliśmy, jak mieliśmy dni ojca i syna i jak rozmawialiśmy podczas obiadów nawet o tym, że on nie akceptuje Ewy, mojej żony. Nie można żądać od nikogo tego rodzaju wyborów - mówił Krzysztof Krawczyk w jednym z wywiadów z "Vivą!".

Mimo upływu lat żal jednak nie mijał, a Krzysztof Krawczyk nigdy nie ukrywał, że co znaczy bycie dobrym ojcem, zrozumiał zdecydowanie za późno. Nawet kiedy jego syn był już dorosłym człowiekiem, relacje pomiędzy tą dwójką pozostawiały wiele do życzenia.

Oczywiście, że kocham – przecież to moje jedyne dziecko – i widuję się z nim wtedy, kiedy on na to pozwala. To dorosły mężczyzna, ma 30 lat. Ale ciągle chyba ma jeszcze żal o to, że rozstałem się z jego matką - wyznał artysta.

Choć Krzysztof Krawczyk Junior był jedynym biologicznym dzieckiem muzyka, rodzina artysty po związaniu z Ewą znacznie się rozrosła. Krzysztof Krawczyk zaadoptował córki rodzonej siostry swojej żony, choć te miały swoich rodziców - Sylwia, Kasia i Beata, jednak swojego biologicznego ojca prawie nie znały. Jak przyznała w rozmowie z portalem Łódź Nasze Miasto Ewa Krawczyk, najmłodsza z dziewczynek nawet nie wiedziała o jego istnieniu. Artysta jednak zawsze starał się dobrze go zastąpić.

Za dużo czasu na to wychowanie Krzysztof nie ma, ale ile może, to dziewczynkom daje. Wspomaga je również materialnie - mówiła.

Pomoc Krzysztofa Krawczyka w tym przypadku okazała się nieoceniona. Jak się okazuje, bez jego wsparcia siostra Ewy Krawczyk nie dałaby sobie rady z wychowaniem córek.

Krzysztof potrafi im wszystko wytłumaczyć i wskazać, jak mają postępować. Posiada dużą mądrość życiową. Kupił nam trzypokojowe mieszkanie na Teofilowie i umeblował je, a teraz opłaca. Płaci praktycznie za wszystko- wyznała kobieta.

Relacje pomiędzy gwiazdorem a trzema dziewczynkami okazały się tak silne, że te szybko zaczęły nazywać go "tatusiem". Jak się okazało, wraz z nim często jeździły na koncerty, a nawet śpiewały w jego chórkach. Za to Ewa Krawczyk zawsze była dla nich jak najlepsza przyjaciółka.

Tatuś jest bardzo opiekuńczy, pomaga nam w lekcjach i zabiera nas na wycieczki do Zoo i cyrku. Tatusiowi możemy się zwierzyć ze wszystkiego. Ciocia jest niczym koleżanka" - mówiła Kasia podczas rozmowy z portalem. - Tatuś zawsze ma dla nas czas i pomoże w rozwiązaniu jakiegoś problemu. Chodzi na wywiadówki i zawsze nas usprawiedliwia. Zabiera nas do kina i wtedy dzwoni do swojego syna i proponuje, żeby poszedł z nami, ale Krzysztof junior najczęściej jest zajęty i rzadko z nami gdziekolwiek bywa - twierdziła Sylwia.

Dziewczynki również po śmierci Krzysztofa Krawczyka nie zostaną same. Jak się okazuje artysta spisał swój testament już 10 lat temu i to właśnie wtedy podzielił majątek pomiędzy swoim jedynym synem oraz bratem, a żoną, jej siostrą i adoptowanymi córkami.

Zobacz także: Krzysztof Krawczyk uratował Sylwię Grzeszczak na najważniejszym występie w jej życiu. "Dziś ze łzami wracam do tego"

Krzysztof Krawczyk został adopcyjnym tatą trzech córek siostry swojej ostatniej żony. Jedna z nich, Sylwia, często występowała przy boku swojego przybranego ojca podczas jego koncertów.

East News

Ponoć jego jedyny biologiczny syn nie mógł zaakceptować jego nowej partnerki. Jak wyznał sam artysta, przez lata żywił on żal, że artysta odszedł od jego matki.

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama