Reklama

To musi być policzek dla Maryli Rodowicz i Piotra Kupichy, nie wspominając o Robercie Gawlińskim. Wyjadacze polskiej estrady musieli ustąpić świeżynkom z zespołu ludowego Jarzębina. Pieśniarki pokonały "tuzy" polskich scen i to one wykonają piosenkę na Euro mającą na celu wspierać polską reprezentację. W razie szybkiego odpadnięcia z rozgrywek będzie można łatwo zgonić czyja to była wina...

Reklama

Utwór o tytule wskazującym sporą ilość obciachu, "Koko Euro Spoko", wygrał plebiscyt na najlepszą piosenkę na Euro organizowany przez Telewizję Polską. Co ciekawe, ku naszemu zdziwieniu, piosenkę wybrali Polacy w głosowaniu audiotele.

Panie z ludowego zespołu przez co najmniej miesiąc trwania w Polsce mistrzostw Europy w piłce nożnej będą promowały imprezę wśród obecnych na miejscu obcokrajowców. Obawiamy się, że nie zostaną tak pozytywnie odebrane jak rosyjskie emerytki, które w tym roku jadą na Eurowizję w ramach żartu. Porównajcie: Emerytki z Rosji wyśmiewają Eurowizję

"Koko Euro Spoko" to już drugi oficjalny "hymn" Euro 2012 w Polsce. Pierwszy według waszych komentarzy jest równie żenujący. Przypomnijmy: Okropna polska piosenka na Euro! Zastanawiamy się dlaczego Polacy w głosowaniu podeszli do tematu mało poważnie. Rozumiemy, że żarty i zabawa są istotne, ale w sytuacji kiedy takie piosenki reprezentują nas przed całą Europą (i światem) obcokrajowcy patrzą na nas z politowaniem. A to można wywnioskować chociażby po komentarzach jakie za granicą zebrała piosenka "Jarzębiny".

Dla porównania: Ukraiński hymn Euro szturmuje europejskie listy przebojów

Reklama

Zobacz zdjęcia z koncertu finałowego "Piosenka na Euro 2012":

Reklama
Reklama
Reklama