Kontrowersyjne tubki z procentami wylądowały w sklepach. Oburzone gwiazdy komentują
Saszetki z alkoholem trafiły do sklepów, a swoim wyglądem przypominają musy dla dzieci. Gwiazdy są oburzone, Marszałek Sejmu reaguje, a minister edukacji zapowiada uszczelnienie przepisów. Takiej afery już dawno nie było.

Alko-tubki pojawiły się w sklepach i wyglądają niemal jak popularne saszetki z owocowymi musami dla dzieci. Co więcej, za ich produkcję odpowiada ta sama firma. W saszetkach z alkoholem znajdują się wysokoprocentowe alkohole, a wśród nich: wódka, likiery i nalewki. Szata graficzna i opakowanie wyglądają jak skierowane do najmłodszych i tu pojawia się problem. Sięgając po takie opakowanie, bez trudu można pomylić je z musem owocowym, a co więcej wyglądają niemal identycznie, jak produkty, które dzieci w wieku szkolnym doskonale już znają i to właśnie dla tej grupy jest to największym zagrożeniem. Eksperci i psycholodzy dostrzegają w alko-tubkach samo zagrożenie. Głos zabrały też znane osoby, a minister edukacji apeluje, aby uszczelnić prawo, tak, aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. Alkohol powinien być jasno oznaczony, a nie wyglądać jak musik dla dzieci. "Wstyd" - piszą wprost politycy.
Kontrowersyjne tubki z procentami wylądowały w sklepach
Tubki z alkoholem to obecnie temat numer jeden. Do sklepów trafiła właśnie wódka i likiery w opakowaniach, które wyglądają jak musy owocowe dla dzieci. To budzi ogromne kontrowersje i przeciw społeczny. Internauci grzmią do polityków, aby zapewnili w Polsce prawo, które nie dopuści do sytuacji, że produkty alkoholowe skierowane dla dorosłych będą sprzedawane w opakowaniach bliźniaczo podobnych jak musy dla dzieci. Mimo 'zabawy konwencjami', o której informuje producent, niesie to zagrożenie dla dzieci. W sklepach może dochodzić do pomyłek, a nieletni nawet w szkole mogą nie zostać zauważeni z alko-tubką, stojąc wśród innych dzieci z musami owocowymi w dłoniach. Co więcej, alkohol w saszetkach można wypić z łatwością w miejscach publicznych i tym samych obchodzić prawo dotyczące zakazu spożywania alkoholu. Promowanie alkoholu w ten sposób spotkało się z ogromną krytyką znanych osób. Szymon Hołownia w ostrych słowach podsumował sytuację:
Każdy rodzic wie, jak wygląda mus owocowy. Każdy wie, jak bardzo przydaje się, gdy trzeba jechać w dłuższą trasę, albo gdy nagły mały głód - doprowadza nasze dziecko do (chwilowej) rozpaczy. Kupujemy je niemal na ślepo, szukając w sklepie charakterystycznych opakowań - mus wygląda jak mus, tak jak gąbka wygląda jak gąbka. I co to widzę. Jeden z producentów owych zdrowych musów w identyczne opakowanie postanowił zapakować… wódę. Nalewkę. Oraz likier. Informacja o tym zawinięta jest w - nie bójmy się w tym przypadku mówić wprost - rzewne pierdolety o 'odważnej zabawie konwencjami' czy 'przedefiniowaniu doświadczenia picia alkoholu'. Cel jest przecież jasny. Czy dorosły kupi sobie 'małpkę' w opakowaniu jak z dziecięcego musiku? Litości. Tu celem jest dziecko. Zaciekawione i zachęcone tym, że trucizna zapakowana jest jak lekarstwo, ma przekroczyć symboliczną granicę, kupić „musik” do szkoły (może sprzedawca nie zauważy wśród innych podobnych opakowań, może kupi kolega z dowodem) i zupełnie niesymbolicznie zacząć pić. Taka to 'zabawa konwencjami' i 'odwaga do eksperymentowania'. Na życiu naszych dzieci.
Głos w sprawie zabrała też Katarzyna Bosacka, która nie szczędzi gorzkich słów pod adresem producenta alko-tubek, a nawet ogłasza bojkot:
Dziś mogłabym prześmiewczo napisać, że czekam na wódkę instant albo w drażach, ale powiem tak: Pamiętajcie, że skrupuły, troska o nasze dzieci i dobro konsumentów to uczucia obce wielu producentom żywności. Kasa jest najważniejsza. Jeśli tak, to od dziś ogłaszam BOJKOT i przestaję kupować musiki syfiki nie tylko te z wódką, ale i te bez. Czego i Państwu życzę. Dziękuję za uwagę.
Nie tylko politycy ostro krytykują pomysł alko-tubek, ale również znane osoby. Borys Szyc w mediach społecznościowych udostępnił kilka krytycznych relacji i nie ukrywa, że produkt ten jest wyjątkowo mylący nawet dla dorosłej osoby, a co dopiero dla dziecka:
Niedługo trzeba będzie czytać skład, żeby pół litra nie kupić.
Politycy już reagują na pojawienie się w sklepach alkoholu zapakowanego w kolorowe tubki. Senatorka Anna Górska zdecydowała się już zgłosić sprawę do UOKiK-u, aby skontrolował produkt, który wygląda niemal tak samo jak popularne musy dla dzieci i może znacznie przyczynić się do zwiększenia konsumpcji alkoholu wśród najmłodszej grupy społecznej.
Głos w sprawie kontrowersyjnych tubek zabrała też Barbara Nowacka, która już napisała pismo do Ministra Zdrowia, aby niezwłocznie zareagował w tej sprawie. Niezbędna może się okazać zmiana przepisów, tak aby nie było można produkować alkoholu, który wygląda jak produkty dla dzieci:
Producenci znaleźli lukę w przepisach i zadaniem rządu jest takie doszczelnienie przepisów, żeby alkohol nie udawał soczków, tubek. A papierosy nie udawały czegoś fajnego, bo jedno i drugie jest trucizną. Myślę, że szybko będzie uszczelniony przepis tak, żeby alkohol nie udawał produktów miłych dla dzieci, bo alkohol dla dzieci nie jest
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Twitter i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.