Historia Tomka Komendy poruszyła całą Polskę i co jakiś czas na nowo wraca do mediów. Wielu ze zniecierpliwieniem czekało, aż osoby, które odpowiadają za niesłuszne osadzenie go w więzieniu, poniosą konsekwencje. Teraz wygląda na to, że może nigdy to nie nastąpić. Pełnomocnik Tomasza przekazał szokujące informacje.

Reklama

Dramat Tomasza Komendy

Jeszcze kilka lat temu sprawa Tomasza Komendy była jedną z czołowych w polskich mediach, a film, jaki powstał na podstawie jego historii, był wyświetlany we wszystkich kinach. Podobnie jak jego bliscy, rzesza Polaków nie mogła pogodzić się z faktem, że ten niesłusznie spędził w więzieniu prawie 20 lat.

Gdy w 2018 roku opuścił celę, ruszyło śledztwo, by dowiedzieć się, kto zawinił w sprawie jego skazania. Do niedawna wielu czekało na rozwiązanie sprawy, ale wygląda na to, że możemy się jej nie doczekać. Okazuje się, że w grudniu 2023 roku śledztwo zostało umorzone, a to oznacza, że nikt nie poniesie odpowiedzialności za to, co spotkało Tomka Komendę! Z takim obrotem spraw nie zgadza się ani sam pokrzywdzony, ani jego pełnomocnik. Ten zabrał głos w rozmowie z wrocławskim oddziałem Gazety Wyborczej.

Umorzono także wątki dotyczące niedopełnienia obowiązków przez śledczych i nieprawidłowej pracy sędziów, którzy podjęli decyzję o wyrokach skazujących. Łódzka prokuratura uznała, że nie można dopatrzyć się czynu zabronionego
- przekazał dla Gazety Wyborczej mec. Paweł Matyja.
Tomasz Komenda
Tomasz Komenda

Zobacz także: Gorzkie słowa matki Tomasza Komendy o relacji z synem: "Nie ma już nadziei. To koniec"

Z kolei 30 stycznia, w rozmowie z Onetem, pełnomocnik Tomasza Komendy wyjawił, że wciąż czeka na doręczenie niezbędnych dokumentów, by móc złożyć zażalenie. Niestety, dla samego Tomasza termin na ten krok upłynął właśnie wczoraj.

Zobacz także
Oczekuję na doręczenie tej decyzji przez prokuraturę. Fizycznie jej nie otrzymałem, więc termin na złożenie odwołania przeze mnie jeszcze nie biegnie. Natomiast dla samego Tomka termin biegnie od fikcji doręczenia, czyli od zeszłego wtorku. Dla niego czas na złożenie zażalenia mija dziś (30 stycznia - przyp. red.)
- wyjaśnił dla Onetu pełnomocnik Komendy.
Reklama

Mecenas Paweł Matyja jest szczerze oburzony decyzją prokuratury. Nie rozumie, dlaczego ta nie chce dowieść prawdy i nie dąży do pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które odpowiadają za koszmar Tomasza Komendy.

Tak po ludzku wydaje się nieprawdopodobne, że można kogoś posłać na blisko dwie dekady do więzienia i nikt za to tak naprawdę nie ponosi odpowiedzialności. (...) Myślę, że w interesie całego wymiaru sprawiedliwości leży to, żeby ona została w sposób gruntowny zbadana, żeby nie można było powiedzieć, że Komenda przez 18 lat przebywał niesłusznie za kratami, a my nie zrobiliśmy wszystkiego, co można było, żeby osoby, które się do tego przyczyniły, same za to odpowiedziały
- dodał.
Tomasz Komenda
Tomasz Komenda
Tomasz Komenda
Tomasz Komenda
Reklama
Reklama
Reklama