Reklama

Reklama

"Kler" bije wszelkie rekordy! Przez 10 dni obejrzało go już ponad 2,5 miliona widzów, co daje mu pozycję lidera. Film Wojciecha Smarzowskiego wywołał dyskusję zanim jeszcze trafił do kin. Porusza on bowiem bardzo ważny temat kondycji polskiego kościoła katolickiego. Smarzowski wyznał w jednym z wywiadów, że bardzo chciał, aby jego dzieło zmieniło sposób patrzenia na księży.

- Ten film jest adresowany do katolików. Bardzo bym sobie życzył, żeby widzowie zadali sobie pytanie, czy nie są odpowiedzialni za to, co widzieli w kinie. Chciałbym, żeby wrócili na plebanie i zobaczyli w księdzu człowieka, a nie świętego - tłumaczył Wojciech Smarzowski na kanapie w "Dzień Dobry TVN".

Do tej pory sporo polskich gwiazd zachwalało "Kler" i zapewniało, że każdy powinien go obejrzeć. Teraz jednak pojawił się głos, który rzuca całkiem inne światło na całe zamieszanie wokół filmu Wojciecha Smarzowskiego. Grażyna Szapołowska w rozmowie z "Faktem" stwierdziła, że nie ma zamiaru wybierać się na "Kler" do kina.

- Mam ważniejsze sprawy na głowie i szczerze, to mam w nosie „Kler” (...). Nie lubię generalizowania i gadek, że wszyscy księża to pedofile i molestują dzieci. Nie jestem świętą i złamałam prawie każde przykazanie Boże, jestem też ostatnią osobą, którą można by nazwać moralizatorką, ale ten film mnie jakoś nie grzeje - stwierdza Grażyna Szapołowska.

Aktorka zaapelowała także do widzów o spokój i rozsądek "w temacie wylewania pomyj na wszystkich księży".

- To zwykła nagonka, a nagonki zatruwają mi powietrze, sprawiając, że nie mogę oddychać. Dosyć tego! - zakończyła swoją wypowiedź Grażyna Szapołowska.

A czy wy podzielacie zdanie aktorki? A może jesteście już po seansie "Kleru"? Zagłosujcie w naszej sondzie i dajcie nam znać!

POLECAMY: "Kler" podzielił Polaków! Oto skrajne opinie: "Średni film, narysowany zbyt grubą kreską!" Czy warto zobaczyć?

Grażyna Szapołowska nie wybiera się na "Kler"

ONS

Reklama

Według was jest to film wart obejrzenia?

Materiały promocyjne
Reklama
Reklama
Reklama