Zakochaj się w Carol, czyli Dzień Kobiet w kinach. Jakie inne ciekawe premiery?

Emocje związane z Oscarami za nami, czerwony dywan zwinięty, Chris Rock odstawiony do przechowalni, ale w kinach wciąż dzieje się dużo, a wybór tytułów jest szeroki. Jak co tydzień pomogę Wam wybrać najciekawsze z prezentowanych tytułów. Zapraszam do przeglądu wybranych premier filmowych weekendu. O wszystkich przeczytacie w każdy piątek na MOIM BLOGU. A dziś zaczynamy od:

Carol

Jeden z największych przegranych oscarowej gali, który mimo sześciu nominacji nie otrzymał ani jednego Oscara. Nie zmienia to jednak faktu, że „Carol” jest wysmakowanym dziełem w starym stylu i żadna nagroda bądź jej brak tego mu nie odbierze. Z pewnością dystrybutor wolałby zachęcić do kina sloganem „zdobywca x Oscarów”, ale czy to sprawia, że film jest lepszy? Nie.

A „Carol” jest filmem bardzo dobrym, choć specyficznym i przeznaczonym prawie na pewno tylko dla kobiet. Mężczyźni wynudzą się i wiedzcie, Drogie Panie, że jeśli Wasz mężczyzna zabierze Was na „Carol” z okazji Dnia Kobiet, to należy mu się dodatkowa porcja wdzięczności za tę odważną decyzję ;). Jeśli szukacie w kinie miłości, to „Carol” jest odpowiedzią na te poszukiwania. To film od początku do końca tylko o miłości i o niczym innym. Nie ma znaczenia, że rozkwita między panią ze sklepu (Rooney Mara), a panią z pałacyku na wsi (Cate Blanchett). Moją recenzję filmu znajdziecie TUTAJ.

Werdykt: Ze smakiem o miłości

Zwiastun:

Londyn w ogniu London Has Fallen

Przebywanie u boku prezydenta Stanów Zjednoczonych to bardzo niebezpieczne zajęcie. Wie o tym Mike Banning (Gerard Butler), który już raz uratował swojego przywódcę przed atakiem na Biały Dom zorganizowanym przez złych Koreańczyków z północy. Tym razem rozmach zamachowców będzie dużo większy, a pod ich ogniem znajdzie się nie tylko jeden budynek, ale i cały Londyn, a potem być może reszta europejskich metropolii (spokojnie, nie ma w zwiastunie migawki z Warszawy). Wiadomo, że Mike na to nie pozwoli, ale z pewnością będzie się musiał sporo napocić, żeby na świecie znów zapanował pokój. Przynajmniej do czasu premiery trzeciej części.

Sensacyjne widowisko w starym, dobrym stylu, czyli jeden przeciw wszystkim. Tak jak wcześniej Bruce Willis czy Steven Seagal. Niewątpliwym plusem serii jest to, że jest ona przeznaczona dla dorosłego widza, a co za tym idzie postaci krwawią i przeklinają. A o to w kinie coraz trudniej :). Choć sukces „Deadpoola” ma to zmienić...

Werdykt: Emocjonująca rozpierducha

Zwiastun:

Zoolander 2

Czy jest w ogóle ktoś, kto nie widział pierwszej części „Zoolandera”? Yyyy, ja nie widziałem :). Z tego też powodu druga część filmu nie budzi we mnie żadnych emocji. Ot głupawa komedia, jakich wiele. Dla fanów jedynki optyka jest pewnie zupełnie inna i oni ucieszą się z powrotu ulubionych bohaterów. No więc jak, jesteście fanami Dereka Zoolandera (Ben Stiller)?

Wiek nie ma litości dla nikogo, a już w szczególności dla supermodeli. Kiedy skończył się czas świetności Zoolandera, zaczęła się rozłąka ze światem showbiznesu. Ale nic nie trwa wiecznie! Zoolander powraca, by wziąć udział w międzynarodowym śledztwie dotyczącym zgonów celebrytów. „Zoolander 2” to film, w którym teoretycznie każdy znajdzie coś dla siebie. Od Justina Biebera, przez Penelope Cruz, aż po Benedicta Cumberbatcha. Wydaje się, że w drugim „Zoolanderze” jest wszystko, pytanie tylko: Czy jest też sens?

Werdykt: Niezbyt mądra komedia

Zwiastun:

Zmartwychwstały Risen

Jedną z cech filmów, jakimi są thrillery, jest bezapelacyjnie to, że potrafią zaskoczyć niespodziewaną końcówką i gdy już ci się wydaje, że wszystko wiesz, wtedy okazuje się, że mordercą jest lokaj! „Zmartwychwstały” to zagadkowy thriller z problemem – każdy przecież wie, jak kończy się opowiadana w nim historia. Czy wobec tego będzie w stanie czymś zaskoczyć? Mam wątpliwości.

„Zmartwychwstały” to jeszcze jedna opowieść o Jezusie Chrystusie, tym razem widziana oczami rzymskiego trybuna Claviusa (Jospeh Fieness). Clavius zostaje wezwany przez Piłata do przeprowadzenia śledztwa. Okazuje się, że jeden ze skazanych przez niego przestępców – Jezus – zniknął z grobu, a Clavius ma odkryć, co się stało z ciałem. Bo przecież te opowieści o zmartwychwstaniu to bajki, co nie?

Werdykt: Trochę inny film wielkanocny

Zwiastun:

Historia Roja

Kilka dni temu, 1 marca, obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Żołnierzy takich jak tytułowy Rój, o którym opowiada film Jerzego Zalewskiego. Jest wiosna 1945 roku. Sowieccy żołnierze zabijają starszego brata 20-letniego Mieczysława Dziemieszkiewicza, pseudonim „Rój”. Brat był dowódcą oddziału Narodowych Sił Zbrojnych na Mazowszu. Rój rozpoczyna trwającą sześć lat walkę o wolną Polskę z sowieckim okupantem. Cena za jego głowę rośnie z każdym upływającym rokiem...

Kilka lat trwała też walka o wprowadzenie „Historii Roja” na ekrany kinowe i w końcu zakończyła się sukcesem. Z pewnością nie jest to jeszcze to wielkie kino, o którym przebąkuje się co jakiś czas w kontekście rozsławiania na świecie polskiej historii, ale jakoś trzeba zacząć.

Werdykt: Ostrożnie

Zwiastun: