Nowy dzień, nowe oświadczenie, a właściwie Q&A od Kingi Rusin w sprawie imprezy po Oscarach! Po tym, jak gwiazda TVN wrzuciła na Instagram zdjęcie z Adele i zdradziła kulisy przyjęcia zorganizowanego przez Beyonce i Jaya-Z, w sieci zawrzało, a o wyczynie dziennikarki napisały wszystkie światowe media. W Polsce Rusin stała się głównie bohaterką prześmiewczych memów, ale i ostrej krytyki. Co tym razem zdradziła Kinga?

Reklama

Kinga Rusin o imprezie oscarowej z udziałem gwiazd

Wczoraj Kinga Rusin odsłoniła kulisy zdjęcia z Adele, które jak się okazało, zostało zrobione za zgodą wokalistki i jej managementu. Teraz Kinga Rusin sama zadała sobie pytania w sprawie imprezy i na nie odpowiedziała w długim poście na Instagramie. Przy okazji zablokowała możliwość dodawania komentarzy:

Dla wciąż pytających, poniżej obiecane odpowiedzi ws mojej relacji z imprezy w LA (w kwestii zdjęcia odsyłam do wczorajszego postu)

Czy dziennikarz ma prawo zrobić relację z zamkniętej imprezy?

Tak, i co więcej, tego od dziennikarza oczekują jego czytelnicy. Nie powinno sie natomiast zdradzać żadnych wrażliwych informacji (tym zajmują się brukowce), a relacja musi się mieścić w granicach prawa (tak jak moja). Zdarza się, w wyjątkowych przypadkach, że goście proszeni są o podpisanie dokumentu o poufności. W tym wypadku nie było takich dokumentów.

Czy jakiś inny dziennikarz podzielił się, podobnie jak Pani, wrażeniami z tej imprezy i zrobił insiderską mini relację?

Tak, słynny Trevor Noah w swoim talk show opowiedział wielomilionowej publiczności o swoich przeżyciach z dwóch zamkniętych imprez pooskarowych, w tym tej u Beyonce i Jaya Z. Zobaczcie na youtube jego rozentuzjazmowaną relację o tym kogo spotkał i co kto robił na parkiecie (link w moim bio i na instastory). Uznał, że to była najbardziej niesamowita impreza w jego życiu.

Czy była Pani w LA prywatnie czy jako dziennikarz?

Dziennikarze są zawsze dziennikarzami. Mogą zrobić materiał w każdej chwili. Ja pojechałam do LA porozmawiać z kilkoma ciekawymi ludźmi, ale też zrobić kilka relacji z tego, co się dzieje wokół Oskarów czyli z zadaniem dziennikarskim.

Dlaczego post zniknął z Pani instagrama?

Tak jak pisałam, w ciągu 24 godzin od publikacji, do mojego posta zalinkowały setki mediów z całego świata. Zaczęłam otrzymawać dziesiątki próśb o wywiady. Jednocześnie zaczęłam dostawać mnóstwo obrzydliwych, hejterskich wiadomości z Polski. Postanowiłam zarchiwizować post, bo po ludzku miałam dosyć. Media zagraniczne w dużym stopniu zrozumiały przesłanie, za to hejterzy zaatakowali jeszcze mocniej.

Czy przywróci Pani post?

Być może. Natomiast z jego treścią można zapoznać się teraz bez problemu, na stronach różnorakich mediów.

Czy media światowe dalej interesują się Panią w związku z relacją i zdjęciem z Adele?

Dostaję zaproszenia od różnych zagranicznych mediów, w tym programów telewizyjnych. Wczoraj napisał do mnie np. niemiecki RTL, a ciut wcześniej amerykańska stacja NBC.

Nasuwa się tylko jedno przysłowie - "winny się tłumaczy". Ciekawe, czy będzie dalszy ciąg.

Zobacz także
Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama