Reklama

Wydawałoby się, że świat show-biznesu jest wolny od problemów finansowych - wszak cały ten blichtr i pompa mają gwarantować jego uczestnikom wielką fortunę. Często jednak słyszy się o kłopotach z pieniędzmi, do których sporo celebrytów ma zbyt lekką rękę. Przypomnijmy: Dramat kochanki Darka K. Bez niego nie ma za co żyć

Reklama

Są też inne historie - utytułowani artyści, którzy po latach zostają z pustymi rękoma i to bynajmniej nie z powodu swojej rozrzutności. Do tego grona z pewnością można teraz zaliczyć legendę polskiej muzyki alternatywnej, Roberta Brylewskiego. Muzyk umieścił na swoim Facebooku dramatyczny wpis, w którym przyznaje się, że nie ma pieniędzy na jedzenie. Nie oczekuje jednak doraźnej pomocy, a jego wyznanie ma być ostrzeżeniem dla innych.

Nie idźcie moim śladem. Po ponad 30 latach grania tzw. muzyki alternatywnej w kraju zwanym Polską, dziś nie stać mnie na jedzenie, papierosy, nie mówiąc o prezentach dla dzieci. Moje wpływy za wydanie kilkudziesięciu płyt w ojczyźnie są tak żałośnie mizerne, że radzę szczerze zastanowić się nad wyborem drogi życiowej. Przepraszam wszystkich za ten żałosny wpis, nie życząc sobie jednocześnie żadnych propozycji czy też darowizn - czytamy na profilu Brylewskiego.

Brylewski w ciągu wielu lat swojej kariery współpracował z takimi grupami, jak Kryzys, Armia, Izrael czy Brygada Kryzys.

Zobacz: Wiśniewski roztrwonił fortunę. Ta kwota zwala z nóg

Reklama

Skromna kawalerka Marysi Sadowskiej:

Reklama
Reklama
Reklama