Kim jest mąż Ewy Farnej? Poznajcie Martina Chobota! Ile ma lat i co robi w życiu?
Kim jest mąż Ewy Farnej? Poznajcie Martina Chobota! Ile ma lat i co robi w życiu?
Para wzięła sekretny ślub!
1 z 6
Ewa Farna wzięła ślub! Jej ukochanym okazał się Martin Chobot! O ukochanym Ewa poinformowała w 2013 roku - piosenkarka pochwaliła się wówczas na Facebooku we wpisie, w którym jednocześnie poinformowała fanów o naruszeniu jej prywatności przez paparazzi. (Zobacz: "Zrobiono foty mojemu świeżemu związkowi")
WIĘCEJ: EWA FARNA WZIĘŁA ŚLUB! ZOBACZ JEJ ZDJĘCIE W SUKNI ŚLUBNEJ!
Para wzięła ślub w drugiej połowie września 2017 roku. Ewa nie zdradziła konkretnej daty. Mężem Ewy jest jej gitarzysta z zespołu Martin Chobot. Jest Czechem i ma 28 lat. Ukończył konserwatorium Jaroslawa Jezka oraz Wyższą Szkołę Ekonomii w Pradze. Para jest ze sobą od początku wakacji 2013 roku, a Ewa podziękowała ukochanemu na nowej płycie "(W)inna?". W książeczce dołączonej do albumu pojawiła się bardzo intymna sentencja:
- Dzięki temu, że znalazłeś mnie, ja znalazłam czas dla siebie. I poznaję smak życia. A z tobą świetnie smakuje.
Martin jest trzecim chłopakiem Ewy. Przed związkiem z Martinem, gwiazda była singielką przez ostatnie dwa lata.
Zobacz także: Ewa Farna pokazała odważne ZDJĘCIE w samej bieliźnie! "Aż miło popatrzeć" komentują fani
Nie pozostaje nam nic innego jak tylko życzyć parze wielu miłosnych uniesień! Pasują do siebie?
2 z 6
Martin Chobot jest gitarzystą w zespole Ewy.
3 z 6
Są razem już od czterech lat.
4 z 6
Ewa i Martin nie chcieli zdradzać daty ślubu. Udało się! Wszystko zachowali w sekrecie!
WIĘCEJ: EWA FARNA WZIĘŁA ŚLUB! ZOBACZ JEJ ZDJĘCIE W SUKNI ŚLUBNEJ!
5 z 6
Martin jest trzecim chłopakiem Ewy.
6 z 6
Martinowi i Ewie życzymy dużo szczęścia i miłości!
WIĘCEJ: EWA FARNA WZIĘŁA ŚLUB! ZOBACZ JEJ ZDJĘCIE W SUKNI ŚLUBNEJ!
Zobacz też: Ewa Farna nie przejmuje się hejtami dotyczącymi jej wagi: "Czemu was nie obchodzi, że nie chleję..."
Sprawdź koniecznie: Ewa Farna nie przejmuje się hejtami dotyczącymi jej wagi: "Czemu was nie obchodzi, że nie chleję..."