Reklama

Po "Oszuście z Tindera" widzowie znaleźli już na Netfliksie kolejną produkcję, która przedstawia historię prawdziwego oszustwa, czyli "Kim jest Anna?". Serial fabularny o Annie Sorokin szybko spotkał się z ogromną popularnością. W lutym wszyscy zaczęli google'ować bohaterkę serii, by poznać prawdę o pochodzącej z Rosji dwudziestolatce, która wmówiła nowojorskiej śmietance, że jest niemiecką dziedziczką fortuny. Anna Sorokin, która przedstawiała się jako Anna Delvey, latała prywatnymi odrzutowcami, bawiła się na luksusowych jachtach, sypiała w najdroższych hotelach, a w jej garderobie można było znaleźć ubrania od Chanel czy Valentino. Obsługa, która jej towarzyszyła, mogła liczyć na bardzo wysokie napiwki. Bajka o niemieckiej dziedziczce była tak przekonująca, że Annie niemal udało się wyłudzić ponad 20 milionów euro na fundację. Chociaż ostatecznie dziewczyna trafiła do więzienia, to nadal żyje jej się nie najgorzej. Po sukcesie serialu "Kim jest Anna?" głos zabrała była przyjaciółka Anny Sorokin, Rachel DeLoache Williams. Autorka stwierdziła, że osoba, która zdemolowała jej życie, ponownie wszystkich oszukała.

Reklama

Rachel DeLoache Williams gorzko o serialu "Kim jest Anna?": "Anna Delvey prawie zrujnowała mi życie"

Rachel DeLoache Williams przez kilka lat była bliską przyjaciółką bohaterki czy też antybohaterki serialu "Kim jest Anna?". To właśnie ona pomogła policji przygotować operację, podczas której aresztowano Annę Sorokin. Później wydała książkę "My Friend Anna: The True Story of a Fake Heiress", w której opisała swoją relację z naciągaczką. Rachel towarzyszyła Annie podczas podróży do Maroka, po której zadłużyła się na ponad 60 tysięcy dolarów. W przeszłości pracowała jako fotoedytorka dla "Vanity Fair". Obecnie jej Instagram obserwuje ponad 20 tysięcy osób, co przy wyniku Anny, jest dość marną liczbą. Po premierze serialu "Kim jest Anna?" Rachel sprzeciwiła się gloryfikowaniu bohaterki i przypomniała, że Anna Sorokin zrujnowała życie wielu ludziom. Stwierdziła też, że jej postać w produkcji nie została przedstawiona w sposób wiarygodny.

Zobacz także: "M jak miłość": rozstanie jednej z najważniejszych par? "Gdybyś odpuściła sobie męża..."

AP/Associated Press/East News

Anna Delvey prawie zrujnowała mi życie. Teraz jest nagradzana za swoje przestępstwa - czytamy w "Time" - Serial, stworzony przez jedną z najpopularniejszych twórczyń telewizyjnych, z aktorką nagrodzoną Emmy, jest gwarantowanym hitem. Anna zostanie przedstawiona milionom osób jako złożona antybohaterka walcząca ze swoimi osobistymi demonami i światem, który wciąż nie docenia młodych kobiet - dodała autorka.

Rachel DeLoache Williams wyznała, że sukces serialu "Kim jest Anna?" tylko przyniesie kolejne zyski Annie Delvey, która swoimi czynami nie zasłużyła na popularność, a tym bardziej budowanie swojej marki tylko i wyłącznie ze względu na to, że jej czyny są atrakcyjne dla mediów:

Jeśli twoje przestępstwa są wystarczająco atrakcyjne, prawa do twojej historii odkupi jedno z największych mediów na świecie, dzięki czemu będzie w stanie pozwolić sobie na wybranego adwokata; wystarczająco wykwalifikowanego, aby zredukować twoją karę do minimum. Otrzymasz tak dużo pieniędzy, że nawet po zamrożeniu funduszy i spłaceniu ofiar, pozostanie ci niezły zapas. A ponadto zbudujesz sobie "markę", stworzysz platformę i znajdziesz odbiorców, którzy przydadzą się w przyszłości - wyjaśniła Rachel.

Sam Simmonds/Polaris Images/East News

Bohaterka serialu "Kim jest Anna?" oszukiwała wszystkich przez kilka lat, aż trafiła do więzienia pod koniec 2017 roku. Choć opuściła zakład karny już 11 lutego 2021 roku (wyrok skrócono za dobre sprawowanie), to w marcu trafiła do ICE, czyli aresztu urzędu imigracyjnego, ponieważ jej wiza utraciła ważność. Amerykańskie media donoszą, że Anna Sorokin nadal tam przebywa. Niewykluczone, że zostanie deportowana do Niemiec, gdzie nadal przebywa jej rodzina. Z pewnością jednak nie jest odcięta od świata. Cały czas prowadzi media społecznościowe, niedawno napisała artykuł dla "Insidera", w którym raczej nie wyraziła skruchy za swoje oszustwa. Wygląda na to, że nie ma zamiaru przepraszać, co potwierdziła, udzielając wywiadu "New York Magazine", na podstawie którego nakręcono serię Netfliksa.

Steve Sands/Bauer Griffin/East News

Premiera serialu "Kim jest Anna?" może mieć duże znaczenie w jej życiu. Anna Sorokin otrzymała od Netfliksa 320 tysięcy dolarów za prawo do ekranizacji. Chociaż zgodnie z amerykańskim prawem środki te zostały zamrożone, później sąd zgodził się, by dziewczyna wykorzystała je do spłaty długów i tak też się stało. W dniu, w którym produkcja "Kim jest Anna?" pojawiła się na Netfliksie, bohaterka miała ponad 150 tysięcy obserwatorów na Instagramie. Blisko tydzień później liczba wynosi już prawie 300 tysięcy. Wszystko wskazuje na to, że może to być dopiero początek kariery, ponieważ teraz jej historię ma przedstawić także HBO. W londyńskim teatrze można było obejrzeć także sztukę inspirowaną jej życiem pt. "Anna X". Skazana udzieliła już wywiadu najbardziej prestiżowym magazynom na świecie - od "Cosmopolitan" po "Vanity Fair".

Zobacz także: "Kim jest Anna?": Historia oszustki, która przekonała wszystkich, że jest dziedziczką fortuny

Trudno się nie zgodzić z byłą przyjaciółką Anny Sorokin, która sprzeciwia się gloryfikacji kryminalistów. Myślicie, że Anna znowu wszystkich oszukała?

Album Online/East News
Reklama

Chillowy wieczór z Netflixem? Zamów sobie coś dobrego! Wykorzystaj do pyszne.pl kod rabatowy i ciesz się ulubionym jezeniem w obniżonej cenie!

Reklama
Reklama
Reklama