Kilka dni przed śmiercią na Liama Payne'a spadł ogromny cios. To przekreśliło jego przyszłość?
Liam Payne zmarł nagle w hotelu w Buenos Aires, a teraz na jaw wychodzą kolejne szczegóły nt. tego, co działo się niedługo przed tragedią. Okazuje się, że kilka dni wcześniej artystę spotkał ogromny zawód...
- Redakcja
Liam Payne zmarł 16 października w Buenos Aires, a prokuratura i media podają kolejne informacje, które mogą pomóc zrozumieć szczegóły tej tragedii. Teraz okazuje się, że niedługo przed śmiercią stało się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć. Czy jedna decyzja przekreśliła dla Payne'a wszystko?
Wytwórnia muzyczna zerwała kontrakt z Liamem Payn'em
Liam Payne, były członek zespołu One Direction, zmarł w Buenos Aires, w wyniku upadku z trzeciego piętra hotelu. Wydarzenie wstrząsnęło fanami na całym świecie, szczególnie że zaledwie kilka dni przed tragedią wytwórnia Universal Music Group zerwała z nim kontrakt. Payne zmagał się od lat z problemami zdrowotnymi, w tym z uzależnieniem i kwestiami psychicznymi, co mogło mieć wpływ na jego życie osobiste oraz karierę muzyczną.
Jak podaje "Daily Mail", wytwórnia miała podjąć decyzję o zakończeniu współpracy z artystą. Chociaż informacje o zerwaniu kontraktu były dla wielu szokiem, jeszcze większą sensację wzbudziło tragiczne zakończenie życia artysty.
Universal, pomimo zakończenia współpracy, wyraził swoje głębokie współczucie po śmierci artysty, publikując wzruszający hołd na Instagramie. Wytwórnia napisała, że Liam Payne był artystą o wielkim talencie, który zainspirował miliony fanów na całym świecie. Fani również nie pozostali obojętni, składając hołd na portalach społecznościowych, gdzie opublikowano tysiące wpisów z wyrazami smutku i wsparcia dla rodziny artysty.
Jesteśmy zdruzgotani tragiczną śmiercią Liama Payne’a. Jego dorobek będzie żył dalej poprzez muzykę i niezliczonych fanów, których zainspirował i którzy go uwielbiali. Składamy najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim Liama
Problemy Liama Payne'a przed śmiercią
Śmierć Payne’a wywołała ogromne dyskusje na temat zdrowia psychicznego w branży muzycznej, gdzie presja sukcesu często prowadzi do tragicznych wydarzeń. Media spekulują, że problemy artysty mogły być związane z presją, jaką odczuwał od czasów One Direction oraz ciągłymi próbami powrotu na szczyt po odejściu od zespołu.
Co więcej, policja potwierdziła, że w pokoju hotelowym Liama Payne'a tuż przed jego śmiercią znaleziono m.in. alkohol i leki. Do sieci trafiły przerażające zdjęcia z wnętrza apartamentu.
Policja w Buenos Aires poinformowała, że przeszukała pokój hotelowy Liama Payne'a i znalazła alkohol oraz leki, takie jak klonazepam. Klonazepam to benzodiazepina stosowana w leczeniu padaczki, mimowolnych skurczów mięśni lub napadów paniki
O dziwnym i niepokojącym zachowaniu Payne'a, który mógł być pod wpływem substancji odurzających lub alkoholu, informowała również obsługa hotelu podczas rozmowy ze służbami:
Musicie kogoś pilnie przysłać, ponieważ nie wiem, czy życie naszego gościa jest zagrożone. Musieli być zakwaterowani w pokoju z balkonem. No cóż, trochę się martwimy, że coś sobie zrobi, że narazi swoje życie na niebezpieczeństwo
Nie wiadomo, czy problemy Liama Payne'a miały bezpośredni związek z zerwaniem kontraktu przez wytwórnię muzyczną. Czekacie na nowe informacje w tej sprawie?
Zobacz także: Liam Payne miał z nią dziecko. Internauci wspierają Cheryl Cole w trudnych chwilach