Reklama

Fantastyczna aktorka i utalentowana piosenkarka. Obie odważne, z poczuciem humoru. Ewa Kasprzyk i jej córka Małgorzata „Carmell” Bernatowicz zdradziły magazynowi "Party", co najbardziej w sobie cenią, czym sobie imponują i dlaczego się na siebie wkurzają! Zobaczcie, jak panie uzupełniły nasz kwestionariusz.

Reklama

Zobacz także: Ewa Kasprzyk szykuje się go ślubu. Gdzie gwiazda "Kogla Mogla" powie "tak"?

Ewa Kasprzyk o córce!

EWA KASPRZYK:

Najbardziej lubię, gdy razem…

Wymyślamy jakieś nowe rzeczy do zrobienia, zwiedzania, przeczytania i oglądania.

Małgorzata imponuje mi tym, że…

Konsekwentnie realizuje swoje plany, a do tego jest świetnie zorganizowana.

Gdyby nie moja córka, nigdy bym…

Nie była matką i nie odkryłabym urokoĀLw macierzyństwa. Nie wiedziałabym więc, co to lęk i strach o dziecko. Nie przeżyłabym tych wszystkich pięknych chwil związanych z jej dorastaniem.

Największą zaletą mojej córki jest…

Niewątpliwie punktualność! Zawsze, jak umawiam się z nią np. w garażu przy samochodzie, to czekam 10 minut, a ona przez telefon uczy mnie angielskiego i poprawia jeszcze makijaż.

Najbardziej dumna byłam z Małgorzaty…

Kiedy zobaczyłam ją na scenie podczas jej pierwszego koncertu. Carmell niedawno wydała swoją pierwszą płytę. Podziwiam, że umie być tak pięknie asertywna, wielozadaniowa, ma głód wiedzy i doświadczania świata. Samotnie podróżuje do miejsc nie do końca bezpiecznych, np. ostatnio do Meksyku. To ją bardzo rozwija.

Najczęściej wkurzam się na córkę, gdy…

Zwraca mi uwagę, że źle parkuję samochód albo jadę za szybko.

Gdybym mogła cofnąć czas…

Niczego bym nie zmieniła! Nie wolno mi tak myśleć, ale niech tam… Chciałabym, żeby znów była 2-letnim szkrabem z jasnymi lokami i żebym ja miała czas tylko dla niej, bez moich planów filmowych. Marzy mi się, by cofnąć czas do momentu, kiedy była takim rozkosznym i przebojowym słodziakiem.

Kiedy nasze relacje nie układały się najlepiej, wiedziałam, że córka…

Opamięta się. Jest mądra, w końcu ma coś po mnie (śmiech).

Największy numer, jaki wycięła mi Małgorzata…

Kiedy oznajmiła, że już nie będzie studiować anglistyki i teraz zamierza „robić” w branży muzycznej, czyli zostanie piosenkarką.

Dla Małgorzaty najważniejsze są…

Miłość, dążenie do perfekcji i wrażliwość na niesprawiedliwość. Podziwiam, że wzięła do siebie pieska, którego znalazła w autobusie. Nazwała tę suczkę… Karmelka.

Najpiękniejsze słowa, jakie usłyszałam od córki, to…

„Mamo, świetnie wyglądasz” albo „Mamo, wspaniale to zagrałaś”. Natomiast nigdy nie usłyszałam od niej: „Mamo, smacznie to ugotowałaś”. I dobrze, bo zawsze jej powtarzałam, żeby nie kłamała (śmiech).

Zobacz także: Ewa Kasprzyk po raz pierwszy opowiedziała o miłości do Michała Kozerskiego. Czasem się kłócą, rozstają, a jednak... planują ślub!

MAŁGORZATA „CARMELL” BERNATOWICZ:

Najbardziej lubię, gdy razem…

Wyjeżdżamy na wakacje. Koniecznie nad morze, gdzie mama może pływać, bo gdy wychodzi z wody, jest w doskonałym humorze. Na wakacjach zawsze świetnie się razem bawimy.

Podziwiam moją mamę za…

Upór w dążeniu do celu. Zawsze spełnia się zawodowo. Nawet w samym środku pandemii.

Gdyby nie mama, nigdy bym…

Nie urodziła się. Serio, to jest najważniejsze. Cokolwiek dzieje się w relacjach z rodzicami, wdzięczność za życie jest ważna i może zmienić naprawdę wiele w sposobie patrzenia na drugą osobę.

Największą zaletą mojej mamy jest…

Poczucie humoru i dystans do problemów. Co prawda w relacji ze mną często przyjmuje rolę adwokata diabła i wylicza mi wszystko, co może pójść nie tak, ale sama dosyć lekko podchodzi do życia. Myślę, że dobrze na tym wychodzi.

Uważam, że mama najlepiej na świecie…

Kupuje i sprzedaje nieruchomości. Nawet jeśli snuje tylko plany. Wszędzie wypatrzy tabliczkę z napisem „sprzedam” lub „wynajmę”. Dokądkolwiek jedzie, chciałaby się tam przeprowadzić. I zawsze ułoży doskonały scenariusz, dlaczego akurat tam miałoby jej się mieszkać świetnie. Byłaby najlepszą agentką nieruchomości.

Najbardziej się wkurzam, gdy mama…

Mówi mi, co mam robić. Zawsze ma dla mnie jakiś plan. Kiedyś traktowałam te jej plany poważnie, ale nauczyłam się przyjmować tylko to, co dla mnie dobre, a za resztę dziękować i dalej robić swoje.

Gdybym znów miała naście lat, posłuchałabym, jak mama…

Mówi mi, co mam robić, i wypuściła to drugim uchem. Gdybym naprawdę mogła cofnąć czas, to nie słuchałabym nikogo.

Kiedy nasze relacje nie układały się najlepiej, wiedziałam, że mama…

Mnie kocha i chce dla mnie jak najlepiej.

Mama prawie przyprawiła mnie o zawał serca, gdy…

Skoczyła ze spadochronem.

Dla mamy najważniejsze jest…

Żeby się dobrze w życiu bawić i korzystać z każdej chwili. To świetna cecha, która sprawia, że życie jest po prostu piękniejsze.

Najpiękniejsze słowa, jakie usłyszałam od mamy…

Kiedy po wielu latach krytycznego podejścia do mojej twórczości powiedziała, że uwielbia jeden z moich utworów!

Reklama

Zobacz także: Jak dziś wygląda Rafał z kultowej "Komedii małżeńskiej" z Ewą Kasprzyk? "Wiele osób twierdzi, że w ogóle się nie zmieniłem"

Reklama
Reklama
Reklama