Reklama

Kazimierz Marcinkiewicz wydał oświadczenie, w którym broni się przed oskarżeniami byłej żony. Polityk zdecydował się skomentować książkę Izabeli Olchowicz-Marcinkiewicz, którą za pośrednictwem Facebooka ostatnio pochwaliła się jego była żona. Izabela zdradza w niej, jak wyglądało jej małżeństwo z byłym premierem oraz ujawnia kulisy ich głośnego rozstania. Jak Kazimierz Marcinkiewicz zareagował na książkę "Zmiana"?

Reklama

Oświadczenie Kazimierza Marcinkiewicza w sprawie książki jego byłej żony Izabeli

Od kilku dni media rozpisują się o książce Izabeli Olchowicz-Marcinkiewicz "Zmiana", w której była żona Kazimierza Marcinkiewicza relacjonuje, jak wyglądało jej życie u boku polityka. Autorka książki zapowiedziała, że dzięki niej, czytelnicy będą mogli poznać jej prawdziwą historię "bez cenzury". Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz w swojej książce opisała m.in. jak wyglądało jej spotkanie z mężem podczas ich rozprawy rozwodowej.

Zastanawiałam się, jak będzie wyglądał. Czy będzie smutny, przygnębiony, z podkrążonymi oczami? Nic podobnego. Mój - jeszcze aktualny - mąż wyglądał kwitnąco, trochę przybrał na wadze. Twarz miał odprężoną, jakby to, co się między nami dzieje, nie wiele go kosztowało. Ja byłam rozedrgana, nogi mi drżały, za dużo mówiłam do mojego prawnika. Czułam się, jakbym miała za chwilę zemdleć.

W pierwszych fragmentach książki, które znalazły się w internecie można też przeczytać słowa Izabeli Olchowicz-Marcinkiewicz, która twierdzi, że były premier nigdy jej nie kochał. O książce od razu zrobiło się głośno! Teraz wydanie jej postanowił skomentować sam Kazimierz Marcinkiewicz, który zapewnia w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku, że jego była żona kłamie. Polityk zdradza, że jego była żona nie potrafiła zaakceptować jego dobrych relacji z dziećmi z poprzedniego małżeństwa.

W związku z kolejnym, kłamliwym atakiem mojej żony Izabeli Olchowicz na mnie, jestem zmuszony przedstawiać fakty. Z Izą żyłem od 2009 roku. Od 2010 roku Iza nie pracuje i jest na moim wyłącznym utrzymaniu. Odszedłem od Izy cztery lata temu, w marcu 2013 roku, po wielu miesiącach kłótni. Iza nie mogła zaakceptować moich dobrych relacji z dorosłymi już dziećmi. W grudniu 2015 roku Iza spowodowała wypadek. Zaopiekowałem się nią. Okazało się jednak, że tę sytuację skomercjalizowała współpracując z najgorszym szmatławcem, zwanym tabloidem. Wszystkich, których powinienem, za swoje błędy przeprosiłem. Od siedmiu lat nie wypowiadam się na temat moich spraw osobistych. Przepraszam jednak także Państwo za ciągłą, bezsensowną i kłamliwą obecność mojego życia osobistego w przestrzeni publicznej - napisał Kazimierz Marcinkiewicz.

Wygląda więc na to, że historia Kazimierza Marcinkiewicza i jego żony nie zakończyła się na rozprawie rozwodowej. Sięgniecie po książkę byłej żony Marcinkiewicza?

Zobacz także: Izabela Marcinkiewicz przerywa milczenie! Opowiedziała o wypadku i relacjach z Kazimierzem Marcinkiewiczem

Kazimierz Marcinkiewicz wydał oświadczenie na Facebooku.

Facebook

Polityk odpowiedział na zarzuty byłej żony:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama