Glinka chce ratować małżeństwo. Jej mąż nie potrafi sobie poradzić z jedną rzeczą
To dlatego odszedł?
Jeszcze niedawno nic nie zapowiadało, że Katarzynę Glinkę w jednym czasie spotka tyle nieszczęść. Niedawno w mediach pojawiły się doniesienia o ciężkiej chorobie ojca aktorki. To dla niego gwiazda porzuciła wszelkie imprezy i bywanie na salonach oraz skupiła się na opiece nad schorowanym mężczyzną. Skupiła się wyłącznie na ważnych wyjściach i rolach w serialach. Przypomnijmy: Rodzinny dramat Glinki. To dlatego zniknęła z salonów
Na początku maja pojawiła się jeszcze jedna smutna wiadomość dotycząca Katarzyny. Kolorowa prasa podała informację, że jej małżeństwo z Przemysławem Gołdonem przeżywa kryzys, a para jest bliska rozwodu. Sami zainteresowani niechętnie komentują sytuację, w przeciwieństwie do ich znajomych, którzy w rozmowie z magazynem "Życie na gorąco" zdradzili kulisy rozpadu ich związku.
Kiedy ją poznał, była nikomu nieznaną aktorką. Rola w "Barwach szczęścia" i "Taniec z Gwiazdami" bardzo to zmieniły. Przemek jak ognia unikał chodzenia z nią na bankiety i premiery. Nie znosił błysku fleszy, nie podobało mu się, że wszyscy mężczyźni oglądają się z pożądaniem za jego żoną. - zdradza znajoma aktorki
Podobno pojawienie się syna pary, który miał scementować ich związek, jeszcze bardziej zmieniło życie mężczyzny na gorsze. Przestał on bowiem czuć się potrzebny i najważniejszy w życiu Glinki. Mimo ogromnego żalu do żony, nie zdecydował się jednak złożyć jeszcze pozwu rozwodowego, co cieszy samą zainteresowaną, która za wszelką cenę chcę znowu tworzyć udaną rodzinę.
Na odchodne powiedział, że zmarnował dwa lata próbując odzyskać jej czułość i uwagę. A dla niej liczył się tylko Filip - zdradza informatorka gazety
Mamy nadzieję, że kiedy ojciec Glinki poczuje się już lepiej, para będzie miała czas na wyjaśnienie wszelkich wątpliwości i wróci do siebie.
Zobacz: Katarzyna Glinka przyćmiła wszystkie gwiazdy. To ona była ozdobą imprezy
Glinka promuje swój nowy film: