Reklama

Śmierć Ani Przybylskiej wstrząsnęła przedwczoraj całą Polską. 36-letnia gwiazda zmarła po ciężkiej walce z rakiem trzustki. Aktorka nie poddawała się jednak i walczyła do końca. Jej lekarz zdradził kilka szczegółów z przebiegu choroby Anny. Nikt nie spodziewał się, że nowotwór tak szybko mógł ją zniszczyć. Przypomnijmy: Lekarz Przybylskiej o przebiegu jej choroby: Wyła z bólu. Planowała mieć kolejne dziecko

Reklama

Nie tylko lekarze są przekonani, że Anna nie chciała i nie potrafiła się poddać. Wczoraj wzruszającego wywiadu w TVN 24 udzieliła Katarzyna Figura, która znała Anię prywatnie. Aktorka opowiedziała o kulisach przyjaźni z Przybylską. Wspominała również, jak zmarła gwiazda zaprosiła ją do swojego domu w Gdyni i powiedziała o chorobie. Figurze często łamał się głos:

Będę wspominała Anię jako samo życie. Ania była zjawiskiem, była jakimś cudownym, przepięknym, niesamowitym, niepowtarzalnym człowiekiem, który dawał tyle radości życia, tyle energii, tyle sił życiowych innym ludziom, jak rzadko kto. Ania była nie tylko znakomitą aktorką. Mimo wszystko nie do końca jej potencjał aktorski był wykorzystany. Wszystko to co zagrała jest niesamowite, ale wydaje mi się, jestem przekonana, że mogła dużo więcej ciekawych ról. Jej uroda była zniewalająca. Nie można było oderwać od niej oczu. I właśnie jako aktorka miała coś więcej dać ludziom, coś jeszcze więcej do zaoferowania. To nie była tylko dobrze zagrana rola, to było coś ponad, co jest bardzo rzadkie i unikalne. Pamiętam jak rok temu, kiedy zamieszkałam w Gdyni z córeczkami, spotkałyśmy się z Anią jako matki, odbierając dzieci z tej samej szkoły. Ania zaprosiła mnie do domu, przepięknego zresztą, urządzonego tak, jak zawsze chciała: w cudownych, takich morskich kolorach, dużo błękitu, dużo bieli. I powiedziała, że od dziecka marzyła, (…) żeby mieć dom z widokiem na morze. I widziałam, było w niej tyle radości życia, tyle szczęścia. Jednocześnie wyjawiła mi, że jest chora. Ale w tym samym momencie mówiła o pięknie życia, o radości życia. I to było coś niesamowitego, ile ten człowiek miał w sobie odwagi, mocy, radości - przekonywała

Katarzyna będzie miała tylko miłe wspomnienia związane z Przybylską:

Będę wspominała Anię jako samo życie. Ania była zjawiskiem, była jakimś cudownym, przepięknym, niesamowitym, niepowtarzalnym człowiekiem, który dawał tyle radości życia, tyle energii, tyle sił życiowych innym ludziom, jak rzadko kto. Ania była jedną wielką afirmacją życia. Była samym życiem. Właściwie do ostatniej chwili np. interesowała się prognozami pogody. Zachwycała się, że jeszcze jest lato, że jeszcze jest wspaniała pogoda, to można pójść na rower, można pójść na spacer. Myślę, że nie poddawała się. Za wszelką cenę nie chciała, nie mogła, nie potrafiła się poddać - mówiła Figura

Już w czwartek odbędzie się pożegnanie Przybylskiej. Na pewno nie zabraknie wielu bliskich i przyjaciół Anny.

Zobacz: Pogrzeb Przybylskiej w czwartek. Rodzina podała plan ceremonii

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama