Karolina Korwin-Piotrowska słynie ze swojego ciętego języka i kontrowersyjnych opinii, których nie boi się wyrażać. Tym razem dostało się całej polskiej branży rozrywkowej, którą dziennikarka przyrównała do filmu "Polskie gówno". Korwin-Piotrowska nie zostawiła suchej nitki na polskim show-biznesie. W felietonie opublikowanym na łamach portalu onet.pl, dziennikarka nie przebiera w słowach. Zobacz też: Korwin Piotrowska skomentowała sprawę Zienia: Reklama? Nowy PR marki? Jeśli tak, to po bandzie

Reklama

Dziennikarka tak podsumowała bieżące wydarzenia w polskim show-biznesie:

W ciągu jednego tygodnia mamy upadek finansowo- towarzyski, nadętego do nieprzytomności, balonu sławy jednego polskiego projektanta. Mamy ikonę polskiego kina, która zostaje złapana pod wpływem alkoholu za kierownicą samochodu i jej rajd po telewizjach w roli nowego antyalkoholowego guru. Mamy "pojedynek" na słowa ikony polskiej muzyki z piosenkarką, której przebojów już nikt niemal nie pamięta, ale która udanie żyje wspomnieniami dawnej sławy. Mamy mordobicie za kulisami opolskiego festiwalu. Jest też koszmarna, relacjonowana przez tabloidy, walka o prawa do dziecka między byłym posłem i matką jego biednego dziecka. I nowe fotki z sądu pewnego polskiego muzyka, kiedyś męża polskiej diwy, a dzisiaj oskarżonego o zabicie kobiety na pasach, podczas jazdy pod wpływem narkotyków. No i na ściance, prosto z You Tube, debiutują nowe "ikony" czyli dwie siostry bardzo "fit", na pierwszy rzut oka w stylu wczesnej pani Dody.

Te słowa stały się punktem wyjścia do dalszej oceny polskiej branży rozrywkowej, na której Korwin-Piotrowska nie zostawiła suchej nitki:

Lansuje się u nas na gwiazdy aferzystów i prostytutki, piosenkarki bez słuchu i aktorki bez dykcji. Oto polski szołbiznes w pigułce. Czyli g..no. Bądźmy szczerzy. (...) Każdy, kto w nim robi, kto do szołbizu aspiruje, idąc do kolejnego talent show, jak "You Can Dance", "Must Be The Music", "The Voice of Poland", "Mam talent" czy nawet "Mali giganci", powinien, zanim pójdzie na casting, który może, ale nie musi, zmienić jego życie, zobaczyć "Polskie gówno". Obowiązkowo. Z namysłem. Żebyście wiedzieli, drodzy moi, w czym będziecie zaraz na własne życzenie robić i co was czeka. Żeby nie było łez i rozczarowań. Żeby dupsko nie bolało i nie chciało się uciekać do mamusi albo do tatusia po pożyczkę do pierwszego - podsumowała dziennikarka.

Zgadzacie się z jej opinią?

Zobacz także

Zobacz na Polki.pl: To jest hit: "Bomba" Karoliny Korwin Piotrowskiej bestsellerem!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama