Warto pójść na "Listy do M. 3"? Korwin Piotrowska: "Pierwsza część była świetna, druga słaba, a trzecia..."
Warto pójść na "Listy do M. 3"? Korwin Piotrowska: "Pierwsza część była świetna, druga słaba, a trzecia..."
1 z 5
Karolina Korwin- Piotrowska oceniła trzecią część filmu "Listy do M.". Wczoraj odbyła się uroczysta premiera kolejnej odsłony wielkiego kinowego hitu, w którym występuje cała plejada gwiazd. W filmie zagrali m.in. Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk, Magdalena Różczka, Borys Szyc i Tomasz Karolak. Film trafi do kin już 10 listopada. Czy trzecia część "Listów do M." będzie takim samym hitem, jak dwie poprzednie? Warto przypomnieć, że pierwszą część "Listów do M." z 2011 roku obejrzało ponad 2,5 mln widzów, z kolei drugą z 2015 roku obejrzało ponad 3 mln osób.
"Listy do M. 3" obejrzała już Karolina Korwin-Piotrowska. Jak dziennikarka oceniła najnowszą produkcję wyreżyserowaną przez Tomasza Koneckiego, twórcę takich hitów jak: "Lejdis" i "Testosteron"? Recenzję Karoliny Korwin-Pitrowskiej znajdziecie na następnej stronie.
Zobacz także: Maciej Stuhr nie zagrał w "Listach do M. 3" przez rolę serialu "Belfer"? Znamy prawdę!
2 z 5
Karolina Korwin-Piotrowska nie ukrywa, że niezbyt chętnie wybrała się do kina na trzecią część filmu "Listy do M.". Dlaczego? Zobaczcie, co dziennikarka napisała na Facebooku:
Szłam jak na imprezę u cioci, do której trzeba pójść, bo jak się nie pójdzie, to ciotka albo klątwę rzuci albo obsmaruje z każdej strony. Taka prawda. Z rodziną najlepiej na zdjęciu, a bohaterowie z Listów do M, to taka nasza nieco dysfunkcyjna, ale ukochana rodzina zastępcza, do której się chodzi co roku na śledzika. Taki zwyczaj. Taka tradycja. Szłam jak na ścięcie a wyszłam... Uradowana- napisała Karolina Korwin-Piotrowska.
Jak dziennikarka oceniła film i występujących w nim aktorów?
Bo to jest dobre. Dokładnie takie, jakie ma być kino w okresie około świątecznym: zabawne, momentami liryczne, wzruszające, ironiczne, ale przede wszystkim ciepłe, takie, by widzowi po wyjściu z kina gęba się śmiała i miał dobre, a nie robaczywe myśli. Nieco schematyczne, proste w obsłudze, czasem narysowane grubsza kreską, ale nie schodzące poniżej pewnego poziomu. Ten film ma radować i to robi. Adamczyk z Dygant nadal dają maksymalnie czadu, zakończenie ich wątku w tej częsci aż prosi się o kontynuację w częsci czwartej- rozumiem, że tak już się pisze. Podobnie zakończenie wątku Mikołaja i jego rodziny. Tak, Karolaka mogli spłodzić tylko Grabowski z Celińską. Idealna rodzinka.
Co jeszcze napisała o filmie?
3 z 5
To będzie hit. Nie ma lipy. Chcemy bajki na Święta i ją mamy. To jest fajnie skrojony patchwork. Dobry komercyjny produkt na Święta, który nie ma za zadanie zbawiać nikogo, ale bawić i wzruszać i to robi.
(...) Po "Listach do M 3" bedzie się wam chciało do kogoś przytulić, pocałować, choćby dotknąć, potem zjeść pierogi, ba, nawet posłuchać kolęd (nota bene- świetny sondtrack), o pójściu na lodowisko, zrobieniu testu ciążowego czy zapaleniu skręta nawet nie wspomnę...- oceniła Karolina Korwin-Piotrowska.
4 z 5
Wybierzecie się do kina na "Listy do M.3"? My z pewnością!
Zobaczcie cały wpis Karoliny Korwin-Piotrowskiej.
5 z 5