Karolina Gilon o problemach zdrowotnych na wakacjach: "Coś na twarzy nie gra"
Ostatnio Karolina Gilon wyjechała na wakacje, ale nie mogła się z nich cieszyć. W podróży spotkały ją nieprzewidziane dolegliwości, które utrudniały funkcjonowanie.
Karolina Gilon ma za sobą bardzo intensywny zawodowo czas. Nic dziwnego, że postanowiła udać się na zagraniczne wakacje. Wraz z grupą przyjaciół wyjechali do Izraela, by tam rozkoszować się słoneczną pogodą i ciepłem, których w Polsce teraz próżno szukać. Wyjazd połączyła z obowiązkami zawodowymi. Niestety, jak ujawniła prowadząca "Love Island", nie mogła dobrze wypocząć, bo przyszły niespodziewane trudności: okazało się, że aparat ortodontyczny, który nosi, tak bardzo jej przeszkadza, że wręcz utrudnia normalne funkcjonowanie.
Karolina Gilon o problemów zdrowotnych podczas urlopu: "Coś na twarzy nie gra"
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że tylko ten, kto kiedyś nosił stały aparat ortodontyczny, wie, jak bardzo może to być kłopotliwe. Na własnej skórze przekonuje się o tym Karolina Gilon, która zamiast cieszyć się wypoczynkiem w Izraelu, robiła wszystko, by odwrócić swoją uwagę od doskwierającego jej bólu. W krótkiej wypowiedzi dla serwisu Pomponik.pl prowadząca "Love Island" wyznała, że bolała ją cała jama ustna. Jak dodała, przytrafiło się to jej akurat w Tel Awiwie, co utrudniało jej cieszenie się z pobytu w tym pięknym mieście.
- Bolało mnie. Najgorsze, że bolało mnie w Tel Awiwie. Aparat ortodontyczny mnie bolał - tłumaczyła Gilon.
Zobacz także: "Love Island": Karolina Gilon gorzko o powrocie Daniela do Tay. "Oszukał nas"
Karolina Gilon wyznała, że aparat ortodontyczny sprawił, że w jej jamie ustnej pojawiły się rany, przez które cierpiała, ale też odczuwała olbrzymi dyskomfort. Trudności te komplikowały jej wykonywanie zaplanowanych wcześniej zawodowych zadań. Jednak gwiazda zdaje sobie sprawę, że mimo bólu noszenie aparatu ortodontycznego popłaca.
- No wiesz, żeby być pięknym, trzeba cierpieć i wiemy to od zawsze, ale jest to warte tego. Ten aparat po prostu rani wszystko tam w środku. Spuchła cała twarz, nie mogłam wykonać mojej pracy za granicą. Nie mogłam normalnie funkcjonować, bo to jednak odbiera pewność siebie, kiedy wiesz, że coś na twarzy nie gra - przyznała Karolina Gilon.
Niestety, nagrania, która zaplanowała na wyjazd do Izraela, nie zostały zrealizowane - prawdopodobnie właśnie przez dyskomfort, związany z noszeniem aparatu.
Jednak mimo trudności natury zdrowotnej i estetycznej Karolina spędziła świetny czas i cieszy się z wyjazdu. Jej zdaniem Tel Awiw jest bardzo piękny i wart zobaczenia - choć pobyt tam oraz ceny wyżywienia są bardzo wysokie.
- To jest bardzo drogie miejsce, ale warte zobaczenia, bo jest przepiękne, jest klimatyczne, są fantastyczni ludzie. Bardzo otwarci - zachwalała w tym samym wywiadzie.
Pozostaje życzyć Karolinie wytrwałości i jak najmniej bólu, którego - niestety - nie da się uniknąć w czasie leczenia ortodontycznego.