Reklama

Podczas kwietniowej debaty w „Super Expressie” Karol Nawrocki stwierdził, że posiada jedno mieszkanie. Jak ustalili dziennikarze Onetu, kandydat na prezydenta przemilczał fakt przejęcia kawalerki po 80-letnim panu Jerzym. Lokal znajduje się w dwupiętrowym bloku na gdańskich Siedlcach, ma powierzchnię 28,5 m² i składa się z pokoju, kuchni oraz łazienki. Umowę przedwstępną na jego zakup Nawroccy podpisali już w 2012 roku, a ostateczne przejęcie nastąpiło pięć lat później – bez potrzeby zaciągania kredytu. Obecna wartość mieszkania może sięgać nawet 500 tys. zł.

Reklama

Reakcja sztabu Karola Nawrockiego

Na doniesienia Onetu zareagowała rzeczniczka sztabu Karola Nawrockiego, Emilia Wierzbicki. Potwierdziła, że polityk posiada drugie mieszkanie – mimo że podczas kwietniowej debaty organizowanej przez „Super Express” kandydat PiS zapewniał, że ma tylko jedno. Jak podała rzeczniczka, Karol Nawrocki przekazał seniorowi pieniądze na wykup lokalu, który miał zostać przepisany w zamian za udzielaną pomoc. Wierzbicki napisała:

Wykorzystywanie obecnie sprawy kawalerki do ataku na Karola Nawrockiego dowodzi, że zaangażowano w brudną kampanię służby specjalne. Docierają do nas informacje, że pracuje nad tym grupa ludzi, której celem jest dostarczanie informacji z ankiety bezpieczeństwa osobowego Karola Nawrockiego do mediów.

Rzeczniczka zaznaczyła, że pan Jerzy to sąsiad Karola Nawrockiego, któremu polityk miał pomagać jako społecznik przez wiele lat.

Pan Jerzy to sąsiad Karola Nawrockiego. Karol Nawrocki jako społecznik przez wiele lat pomagał Panu Jerzemu, który jest osobą niepełnosprawną i samotną. Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc
poinformowała Emilia Wierzbicki, rzeczniczka sztabu Nawrockiego.

Wierzbicki podkreśliła, że pomoc trwała także po przejęciu lokalu: „kiedy Pan Jerzy wszedł w konflikt z prawem, nadal wielokrotnie zwracał się o pomoc do Karola Nawrockiego i zawsze ją otrzymywał. Odkąd mieszkanie stało się formalnie własnością Karola Nawrockiego, ten nadal pomagał Panu Jerzemu, regularnie opłacając rachunki, robiąc zakupy spożywcze, wykupując leki itp.” Podkreśliła, że „w mieszkaniu tym Karol Nawrocki nigdy nie mieszkał, nigdy go nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej. Opłaty za mieszkanie uiszcza do dziś. Pan Jerzy wciąż jest dyponentem mieszkania”.

Według rzeczniczki, kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku, gdy Nawrocki – jak co roku – udał się do niego z wizytą świąteczną, ale nie zastał go w domu. Od tamtej pory miał bezskutecznie próbować odnaleźć seniora poprzez sąsiadów i znajomych. Tymczasem, jak ustalili dziennikarze Onetu, pan Jerzy został w krótkim czasie odnaleziony i przebywa obecnie w państwowym domu opieki społecznej.

Opinia publiczna i komentarze polityków

Publikacja wywołała natychmiastową reakcję opinii publicznej oraz polityków. Wiceszef MON Cezary Tomczyk stwierdził, że sprawa "nie mieści się w głowie", a marszałek Sejmu Szymon Hołownia napisał: „Jak mój sąsiad się pochorował, to pojechałem mu po leki. Jak pochorował się sąsiad Karola Nawrockiego, to ten wjechał mu na mieszkanie”.

Minister edukacji Barbara Nowacka ostro oceniła sytuację jako przykład „kłamstw, oszustw, pogardy i pazerności”. Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer zaapelowała o ujawnienie oświadczeń majątkowych Nawrockiego. Wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska nazwała Nawrockiego „typem spod ciemnej gwiazdy, nie prezydentem”, a europoseł Dariusz Joński napisał:

Schorowany starszy człowiek w 2017 r. przepisał swoją kawalerkę Nawrockiemu. W zamian za Nawrocki miał się nim opiekować. Ten stwierdził, że Pan Jerzy zniknął pół roku temu i mimo prób szukania nie wie gdzie jest. No to znalazł się. W Domu Pomocy Społecznej. Co za znieczulica

Szczegóły dotyczące mieszkania i zarzuty o nieścisłości

Dziennikarze Onetu wskazali na istotne rozbieżności pomiędzy wersją przedstawioną przez sztab Karola Nawrockiego a faktami ustalonymi przez redakcję. Jednym z głównych zarzutów jest niezgodność dotycząca relacji pomiędzy politykiem a seniorem – panem Jerzym. Rzeczniczka Emilia Wierzbicki określiła pana Jerzego jako „sąsiada” Karola Nawrockiego, jednak z ustaleń dziennikarzy wynika, że obaj mężczyźni mieszkali w odległości około 20 minut spacerem od siebie, co przeczy sugestii o bliskim sąsiedztwie.

Kolejna nieścisłość dotyczy okoliczności przerwania kontaktu z seniorem. Sztab Nawrockiego twierdził, że od grudnia 2024 roku nie było możliwości nawiązania kontaktu z panem Jerzym, mimo prób podejmowanych przez polityka. Tymczasem dziennikarze Onetu byli w stanie ustalić jego miejsce pobytu w ciągu kilku godzin – pan Jerzy przebywa obecnie w państwowym Domu Pomocy Społecznej.

Zarzuty pojawiły się także w kontekście stanu prawnego nieruchomości. Choć rzeczniczka sztabu utrzymuje, że pan Jerzy „wciąż jest dyponentem mieszkania”, to zgodnie z dokumentacją i ustaleniami redakcji Onetu, mieszkanie formalnie należy już do Karola Nawrockiego i jego żony. Z tego względu twierdzenie o bieżącej „dyspozycji” seniora wobec lokalu wydaje się wątpliwe.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama