Kinga w nowym sezonie „M jak miłość” przejdzie poważne załamanie nerwowe. Podczas nieobecności Piotrka Zduńska będzie chciała mieć wokół siebie przyjaciół i zorganizuje przyjęcie. Dawna paczka znów razem – brzmi wspaniale! Niestety, nie wszystko potoczy się zgodnie z oczekiwaniami Kingi i pijany Kamil wyzna na przyjęciu coś, po tym Zduńska sięgnie po garść leków na uspokojenie. Jak to się zakończy? Co takiego powiedział Gryc?

Reklama

Kamil w "M jak miłość" zepsuje Kindze przyjęcie i doprowadzi ją do rozpaczy!

W 1527. odcinku, który na antenie TVP2 zobaczymy już 22 września, Kinga będzie miała trochę czasu dla siebie, bo jej dziećmi zajmnie się Marysia i Barbara. Zduńska zorganizuje na Deszczowej przyjęcie w ogrodzie. Pojawi się na nim tradycyjnie cała paczka znajomych z Łowickiej oraz Paweł z Franką. W pewnym momencie pijany Kamil będzie chciał pocałować Magdę, ale Andrzej go powstrzyma, a potem jego celem zostanie Kinga!

Nasza święta Kinia poszła na ostro, szok! - wypali Gryc i zacznie wspominać, co działo się między nimi na Łowickiej.

Sugestie Kamila o ich rzekomym romansie załamią Kingę! W końcu wyjdzie z własnego przyjęcia i zamknie się w domu. Będzie czuła, że więcej nie zniesie! Oczywiście obok niej pojawi się Paweł, ale nawet jego słowa nic nie pomogą. Ostatecznie Zduński zakończy przyjęcie i posprząta po imprezie, a Kinga sięgnie po garść leków na uspokojenie. Od tego momentu fiolka z lekami będzie stale jej towarzyszyła. To nie może skończyć się dobrze!

Zobacz także: 20 lat temu ruszyły nagrania "M jak miłość". Jak dobrze znasz serial o rodzinie Mostowiaków? Spróbuj rozwiązać nasz QUIZ!

Wydawało się, że w nowym sezonie Kamil zmieni się, ale nie będzie to takie proste...

Zobacz także
fot. MTL Maxfilm screen zwiastun

Przy opiece nad dziećmi Kindze czasem pomaga Marysia czy Barbara.

Instagram

Kinga jest załamana, tym co dzieje się w jej życiu. Nie może liczyć na pomoc Piotrka, a jedynym oparciem w obecnej sytuacji jest Paweł.

Instagram

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama