Pjongczang 2018: Kamil Stoch podsumowuje niepowodzenie: "Jestem rozczarowany"
Jest też gorzki komentarz jego żony Ewy.
Kamil Stoch zajął 4. miejsce w czasie sobotniego turnieju skoków narciarskich podczas Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu. Polacy liczyli, że Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki i Stefan Hula sięgną po medale. Niestety nie udało się. Choć po pierwszej serii skoków Hula zajmował 1., a Stoch - 2. miejsce, to po drugiej serii znaleźli się odpowiednio na 5. i 4. pozycji. Sobotni konkurs odbywał się przy fatalnych warunkach pogodowych. Był wielokrotnie przerywany ze względu na silny wiatr.
Zobacz też: Skoki narciarskie Pjongczang 2018: Polacy o krok od medali! Które miejsca zajęli Stoch i Hula?
Komentarz Kamila Stocha po zajęciu 4. miejsca w Pjongczangu
Kamilowi Stochowi zabrakło zaledwie 0,4 punktu do zdobycia olimpijskiego brązu. Polak nie krył żalu, że nie udało mu się obronić tytułu z Soczi.
- Pewnie, że jestem rozczarowany i mam żal, bo do medalu zabrakło odrobinkę. Świat się jednak nie kończy na tym konkursie. Przed nami jeszcze wiele do zrobienia. To, co się stało na normalnej skoczni, to już jest historia - powiedział w rozmowie z portalem przegladsportowy.pl.
Skoczek zamieścił również wpis na swoim oficjalnym profilu internetowym.
- Hmmm, dziś do szczęścia zabrakło trochę szczęścia ale na szczęście to jeszcze nie koniec - napisał na Facebooku.
Komentarz na temat finału sobotniego turnieju zamieściła w internecie również żona Kamila Stocha, Ewa Bilan-Stoch, która przebywa w Pjongczangu w roli reporterki Eurosportu. Na jej profilu na Instagramie pojawiło się zdjęcie skoczni oraz wymowny podpis.
- Lotto - podsumowała wyniki konkursu żona Kamila Stocha.
Trudno się nie zgodzić!
Polecamy: Kiedy Kamil Stoch zostanie ojcem?! Portal zapytał o to żonę skoczka, odpowiedziała krótko...
Kamil Stoch zajął 4. miejsce w skokach narciarskich podczas Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu.
Komentarz Kamila Stocha na Facebooku.
Żona skoczka skomentowała sobotni turniej jednym słowem "lotto".