Kamil Durczok jechał z pasażerką i miał w aucie broń? Nowe informacje w sprawie zatrzymania dziennikarza
Kamil Durczok jechał z pasażerką i miał w aucie broń? Nowe informacje w sprawie zatrzymania dziennikarza
Kamil Durczok 26 lipca spowodował kolizję. Po przebadaniu przez policję okazało się, że ma aż 2,6 promila w wydychanym powietrzu. Prokuratura skierowała wniosek o areszt tymczasowy, który sąd uchylił i dziennikarz mógł wyjść do domu za poręczeniem majątkowym w wysokości 15 tys. zł. Na światło dzienne wychodzą jednak kolejne szczegóły dotyczące zdarzenia na trasie A1 z udziałem BMW prowadzonym przez Kamila Durczoka!
Początkowo pojawiła się informacja, że 51-latek w aucie znajdował się sam. Teraz okazuje się, że w feralnej podróży mogła towarzyszyć mu 20-letnia kobieta! A samochodzie był przewożony też pies...
1 z 4
W mediach pojawiły się informacje, że dziennikarz nie jechał sam, jak wcześniej przypuszczano! Okazało się, że w samochodzie 51-latka był przewożony również pies. Owczarek niemiecki trafił do schroniska, skąd po kilku godzinach został zabrany przez znajomego dziennikarza. Potem serwis plejada.pl poinformował, że z Kamilem Durczokiem podróżowała 20-letnia kobieta. Jak donosi se.pl miała odjechać z miejsca zdarzenia z obawy przed reakcją rodziców na fakt, że spotyka się z Kamilem Durczokiem. Obecność pasażera w samochodzie ma potwierdzać fakt, że wybuchły obie poduszki powietrzne.
Nie wiadomo, gdzie i kiedy wsiadła ani gdzie i kiedy wysiadła z samochodu. Niewiadomą jest także, czy w momencie kolizji znajdowała się w pojeździe - do informacji na temat pasażerki odniósł się Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Obecność tajemniczej 20-latki skomentował także prawnik Kamila Durczoka:
Czy jechał z kobietą? Tego szczegółu nie mogę ujawnić. Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam. Po prostu nie będę wypowiadał się na ten temat - dodał Łukasz Isenko.
2 z 4
Serwis wPolityce.pl poinformował, że Kamil Durczok przewoził w samochodzie broń. Tę sprawę bada prokuratura. Na ten moment rzecznik prokuratury, Witold Błaszczyk poinformował: Na pewno nie ujawniono nielegalnej broni palnej.
Jakie zarzuty usłyszał Kamil Durczok?
W kolizji spowodowanej przez Kamila Durczoka nikt nie ucierpiał, ale fakt, że dziennikarz był pod wpływem alkoholu spowodował, że prokuratura postawiła mu zarzuty: prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości oraz wywołania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. To oznacza, że grozi mu do 12 lat więzienia oraz grzywna do 60 tys. zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Durczok zarzuty usłyszał dopiero w niedzielę po tym, jak wytrzeźwiał w izbie zatrzymań. Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalski poinformował, że dziennikarz przyznał się jedynie do pierwszego zarzutu.
3 z 4
Po uchyleniu przez sąd wniosku o areszt dla dziennikarza, Durczok zdecydował się wydać oświadczenie, w którym przeprosił za ostatnie wydarzenia:
Bardzo, bardzo wszystkich przepraszam. Wszystkich, którzy we mnie wierzyli i mi ufali. To są dla mnie bardzo trudne dni. Mam pełną świadomość, że to, co się wydarzyło, jest karygodne. Ani przez moment nie zaprzeczałem faktom, które zgromadziła policja i prokuratura. Pozostaje mi przeprosić widzów, internautów, czytelników. Przede wszystkim chciałbym przeprosić moich najbliższych, bo zostali narażeni na infamię, cierpienia, na które w najmniejszym stopniu nie zasłużyli - powiedział Kamil Durczok na sądowym korytarzu.
Dodał też, że zezwala na publikacje swojego wizerunku:
Proszę o publikację mojego wizerunku. Ja się nazywam Kamil Durczok
4 z 4
Adwokat Kamila Durczoka poinformował, że jego klient przyznał się do jazdy pod wpływem alkoholu. Powiedział też, jaki jest obecnie stan psychiczny dziennikarza:
Nie ma wątpliwości, że pan Kamil popełnił przestępstwo. Jest załamany. Wie, jakiego czynu się dopuścił. Zdaje sobie sprawę, jakie będzie to miało konsekwencje prawne, osobiste i zawodowe. Pan Kamil nie ma zamiaru udawać, że nic się nie stało. Stało się. Jak na ironię, wielokrotnie krytycznie wypowiadał się w temacie jazdy pod wpływem alkoholu - powiedział mecenas Łukasz Isenko.
Czy dziennikarz zostanie ukarany?
content:0_120935,0_120923:CMNews