Dramat gwiazdy "M jak miłość"! Julia Wróblewska pisze o tragicznym wypadku: "Ciągle płaczę"
Julia Wróblewska opublikowała zapłakane zdjęcia. Gwiazda "M jak miłość" opowiedziała o swojej ogromnej stracie. Fani martwią się o stan młodej aktorki.
Julia Wróblewska postanowiła podzielić się na swoim profilu na Instagramie bardzo smutną wiadomością. Z powodu nieszczęśliwego wypadku zmarła jej ukochana fretka Kiara. Młoda aktorka była bardzo przywiązana do swojego pupila, a tę stratę, spowodowaną tak naprawdę przez przypadek bardzo przeżyła. Jak sama zapowiada, będzie teraz w okresie żałoby i postara sobie z tym poradzić. Gwiazda "M jak miłość" nie bała się przyznać, że jest w bardzo złym stanie.
Julia Wróblewska w żałobie: "Jestem na lekach uspokajających"
Od kilku lat Julia Wróblewska jest fanką i opiekunką fretek domowych. Gwiazda udziela się w społecznościach sympatyków tego gatunku i chętnie opowiada fanom o tym, jak to jest mieć takie zwierzątko w domu. Aktorka bardzo chętnie publikowała wspólne zdjęcia z ukochanymi pupilami, dwoma fretkami, z którymi mieszkała: Kiarą i Luni. Niestety, aktorka musiała pożegnać się jedną z nich. Internautów przeraziły dramatyczne okoliczności śmierci jednego z pupili Julii:
Wczoraj stała się tragedia. Gdy byłam w łazience, Kiara wspięła się po klatce i upadła skręcając kark. Zmarła na miejscu ???? Jechałam do weterynarza, myślałam, że może zemdlała, trzymałam ją na rączkach, płacząc i prosząc, by nie odchodziła. Bo jeszcze za szybko, bo miała dopiero roczek. Czuję się tak okropnie, jestem załamana, na lekach uspokajających, ciągle płaczę i chcę ją przytulić. Obwiniam się mimo że nie mogłam nic zrobić. To był wypadek, ale wciąż myślę co gdyby. Co gdybym ją zawołała wcześniej, lub nie poszła do toalety w tym momencie - napisała na swoim Instagramie Julia Wróblewska.
Julia Wróblewska bardzo poruszyła fanów tym wyznaniem i zapłakanym zdjęciem. Na dodatek aktorka opublikowała jeszcze nagrania i zdjęcia swojego ukochanego pupila. Niektórzy myśleli, że są to nagrania nieżyjącej fretki, jednak aktorka wyprowadziła ich z błędu:
Dziękuję za wszystkie wiadomości. Podnoszą mnie na duchu. Sprecyzuję tylko, że nagranie Kiary było zrobione jakiś czas temu, spała wtedy. Wczoraj się pożegnałam i pomyślałam nawet o wyjęciu telefonu, dopiero dziś rano dałam radę o tym poinformować, bo wolę zerwać plaster i zacząć zdrowieć po niej, niż by ludzie rozdrapywali sprawę wiedząc, że jej nie ma lub teoretyzowali. Była dla mnie członkiem rodziny i właśnie tak będę ją opłakiwać. Jestem wrażliwa i bardzo to przeżywam - wyjaśniła Julia Wróblewska.
Julia otrzymała mnóstwo słów wsparcia od swoich fanów. Wielu z nich doceniło także, że młoda gwiazda nie bała się opowiedzieć o tym co czuje i jak bardzo przeżywa tę stratę.
Zobacz także: 21 lat temu padł pierwszy klaps na planie "M jak miłość"! Pamiętacie, jak wyglądały wtedy gwiazdy serialu?
Julia Wróblewska nie boi się mówić o swoich uczuciach. Strata ukochanego zwierzaka to dla aktorki ogromny cios, o czym mówi otwarcie.
Julia Wróblewska uwielbia fretki. Te nietypowe domowe zwierzęta są czasem trudne w wychowaniu, jednak potrafią odpłacić się ogromną miłością. Aktorka "M jak miłość" chętnie pokazywała zdjęcia czy nagrania, na których opiekowała się swoimi pupilami.
Gwiazda straciła roczną Kiarę, ale na szczęście jest jeszcze druga fretka Luni, która może ją pocieszyć.