Joanna Opozda i Antoni Królikowski spotkali się na mediacji. Zakopali topór wojenny? [ZDJĘCIA]
Paparazzi sfotografowali Joannę Opozdę i Antoniego Królikowskiego pod kancelarią. Aktorka wygląda na zadowoloną. Czyżby osiągnęła cel?
Antoni Królikowski i Joanna Opozda nadal czekają na rozwód. Niedawno wydawało się, że małżonkowie mają już za sobą etap konfliktów i publicznego wywlekania brudów. Na przełomie marca i kwietnia jednak znów wybuchła burza po tym, jak w mediach społecznościowych aktora pojawiły się archiwalne nagrania żony. Teraz do sieci trafiły zdjęcia paparazzi, którzy sfotografowali rodziców małego Vincenta pod kancelarią. Byli partnerzy spotkali się na mediacji.
Joanna Opozda i Antoni Królikowski po kancelarią
Pod koniec marca pisaliśmy o tym, jak Joanna Opozda i Antoni Królikowski spotkali się u mediatora. Zgodnie z doniesieniami byli partnerzy nadal nie mogą dojść do porozumienia w sprawie ustalenia szczegółów rozwodu. Jakby tego było mało, dzień później na profilu aktora pojawiły się nagrania zrozpaczonej żony. Gwiazdor wyjaśnił, że jego konto zostało zhakowane.
Zobacz także: Joanna Opozda porównuje zdjęcia Vincenta. Tak dużo dotąd nie pokazała
Jako pierwszy w kancelarii pojawił się Antoni Królikowski. Niedługo po nim do budynku w pośpiechu weszła Joanna Opozda, która była nieco spóźniona. Niewykluczone, że spotkanie byłych partnerów wywołało wiele trudnych emocji, ponieważ ojciec Vincenta wyszedł zapalić. Jak twierdzi "Super Express", mediacja trwała ponad dwie godziny.
Nadal nie wiemy, czy była para doszła do porozumienia. Natomiast według dziennika nadal nie wyznaczono terminu sprawy rozwodowej małżeństwa gwiazd. Atmosfery na pewno nie poprawił przeciek wstrząsających nagrań aktorki. Joanna Opozda skomentowała wideo opublikowane przez Antoniego Królikowskiego, który wciąż twierdzi, że to sprawka hakerów.
Zobacz także: Antoni Królikowski przerwał milczenie po aferze z nagraniami z Joanną Opozdą
Na zdjęciach zrobionych przez paparazzi widzimy, że Joanna Opozda co jakiś czas się uśmiecha i nie wygląda na zbyt przejętą całą sytuacją. Myślicie, że to spotkanie przybliżyło małżonków do kompromisu?