Jest oświadczenie Verteza. Tak zareagował na film Konopskiego: "Znieważa i narusza moje dobra osobiste"
Vertez dopiero teraz zdecydował się zabrać głos po głośnym filmie Konopskiego. Wydał oświadczenie i ujawnił, że sprawą już zajmują się odpowiednie służby.
Od czasu wybuchu afery "Pandora Gate" nieliczne z wymienianych w niej osób zabrały głos. Teraz milczenie przerwał Vertez, o którym najwięcej w swoim materiale powiedział Konopskyy.
Vertez wydał oświadczenie
Mija kolejny dzień, a Internet wciąż żyje aferą youtuberów. Zaledwie wczoraj informowaliśmy, że prokuratura skomentowała śledztwo w sprawie "Pandora Gate", ale głos zabierają też kolejni twórcy.
Zobacz także: Sylwester Wardęga pogrąża Marcina Dubiela. Wyciekły screeny rozmów
Jak dotąd już kilka oświadczeń wydał Michał Baron, czyli Boxdel, a także Marcin Dubiel. Nieustannie milczy natomiast Stuart Burton, który już kilka lat temu całkowicie odsunął się od Internetu. Po niedzielnym filmie Mikołaja Tylki, znanego szerzej jako Konopskyy, poruszenie tylko wzrosło, a głos postanowił zabrać kolejny z wymienianych w aferze "Pandora Gate".
Mowa o Vertezie, który również miał pisać niestosowne wiadomości do małoletniej dziewczynki. Co miał do przekazania w swoim oświadczeniu?
Oświadczam, że materiał ten, w dotyczącej mnie części, jest całkowicie oszczerczy, zawiera nieprawdziwe informacje i fałszywe wnioski. Film ten mnie zniesławia, znieważa i narusza moje dobra osobiste. Oświadczam, że nie nawiązywałem żadnych kontaktów fizycznych, ani nie miałem żadnych zamiarów względem Aleksandry. Jest ona całkowicie niewiarygodna, czego sama już dowiodła swoimi zachowaniami oraz publicznymi oświadczeniami
Zobacz także: Wyciekły kontrowersyjne dowody. Sylwester Wardęga wyjawił kolejną osobę zamieszaną w "Pandora Gate"
Dalej Vertez stwierdza, że zestawienie go w jednym rzędzie ze Stuu jest pomyłką. Tłumaczy również, że w momencie zbierania dowodów nikt nie zwrócił się do niego z prośbą o komentarz.
Sprawa jest wyjaśniana przez powołane do tego instytucje. Rzekomo mocne dowody dostarczone prokuraturze, które miały mnie obciążać, nie dały podstaw do zatrzymania ani postawienia mi jakichkolwiek zarzutów - dodał.