Reklama

W nocy doszło niecodziennej sytuacji, kiedy rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną podczas zmasowanego ataku na Ukrainę. Polskie procedury zadziały, podobnie jak procedury sojusznicze. Sojusz nie uznał jednak incydentu za atak. Szczegóły omawiane są na posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej. Polski rząd jest w stałym kontakcie z Markiem Rutte.

Rosyjskie drony nad Polską

W nocy z 9 na 10 września doszło do bezprecedensowego incydentu. Polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony podczas ataków na Ukrainę. Informację o wtargnięciu potwierdziło Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Wojsko natychmiast uruchomiło wszystkie niezbędne procedury, aby zapewnić bezpieczeństwo terytorium RP.

Premier Donald Tusk, poinformował, że drony, które mogły stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa zostały zestrzelone. Według przekazanych informacji, było to celowe naruszenie granic.

NATO reaguje. Mark Rutte kontaktuje się z polskimi władzami

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte skontaktował się z polskimi władzami. Informację tę przekazała rzeczniczka Sojuszu Allison Hart za pośrednictwem platformy X. Podkreśliła, że NATO prowadzi ścisłe konsultacje z Polską w związku z incydentem.

W odpowiedzi na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej, NATO uruchomiło odpowiednie procedury obronne. W działaniach uczestniczyły polskie F‑16, holenderskie F‑35 oraz włoski samolot wczesnego ostrzegania AWACS. Jak potwierdziła rzeczniczka NATO Alison Hart, operacja została skutecznie zakończona. Działania podjęte przez siły Sojuszu miały na celu zabezpieczenie przestrzeni powietrznej oraz neutralizację zagrożenia.

Ostatniej nocy wiele dronów wleciało w polską przestrzeń powietrzną i napotkało na opór polskiej i natowskiej obrony powietrznej. Szef NATO Mark Rutte jest w kontakcie z polskimi władzami, a NATO prowadzi z nimi ścisłe konsultacje
- przekazała na platformie X rzeczniczka Sojuszu Allison Hart.

Czy to był atak? Oficjalne stanowisko NATO

Pomimo powagi sytuacji, NATO nie uznało incydentu za atak zbrojny na państwo członkowskie. Jak podkreśliła rzeczniczka Sojuszu, zdarzenie traktowane jest jako celowe wtargnięcie, ale nie nosi znamion bezpośredniego ataku, który wymagałby uruchomienia art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapowiedział, że sprawa zostanie szczegółowo przeanalizowana podczas posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej.

incydent w Polsce był celowym wtargnięciem rosyjskich dronów. Powiedział również, że NATO nie traktuje wtargnięcia rosyjskich dronów na terytorium Polski jako ataku.
- przekazał rozmówca agencji Reuters w NATO

Rada Północnoatlantycka, czyli główny organ decyzyjny NATO, została zwołana w celu omówienia incydentu. Członkowie Sojuszu mają przeanalizować zarówno okoliczności wtargnięcia rosyjskich dronów, jak i dalsze kroki w zakresie bezpieczeństwa.

Zobacz także:

Odnaleziono szczątki uszkodzonego drona
fot Piotr Pyrkosz/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama