Jerzy Stuhr o kolizji i prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu: "Tak naprawdę nic nie zrobiłem"
Jerzy Stuhr nawiązał do głośnej kolizji ze swoim udziałem i wspomina: "byłem opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty". Teraz aktor mówi wprost, że czuje się niewinny.
Jerzy Stuhr udzielił wywiadu, w którym opowiedział o swojej książce, aktualnym stanie zdrowia i kolizji z 2022 roku. To wtedy aktor wsiadł za kierownicę będąc pod wpływem alkoholu i choć do tej pory wyrażał skruchę, teraz mówi wprost: "czuję się niewinny". To nie wszystko! Co jeszcze powiedział Jerzy Stuhr?
Jerzy Stuhr o prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu
W październiku 2020 Jerzy Stuhr wsiadł za kierownicę auta, mając 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W wyniku kolizji z motocyklistą o sprawie stało się głośno w całym kraju, a na aktora spadła fala hejtu. Ostatecznie Jerzy Stuhr zdecydował się na publikację oświadczenia, pisząc wprost, że: bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu.
Teraz aktor udzielił wywiadu "Plejadzie", gdzie poinformował o swoich kolejnych rolach, książce i odpowiedział też na pytanie o wypadek, mówiąc wprost:
Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty. Oczywiście denerwują mnie pomówienia i stosunek prokuratury do mojej osoby, która proponowała coraz wyższe kary i chciała mnie zjeść. Pan Ziobro ścigał pół roku. Powiedzieli, że będą to robić do końca, a ja się zastanawiam: po co? To wręcz filmowa sytuacja, ale chciałbym, żeby już się skończyła – powiedział Plejadzie Jerzy Stuhr.
Zobacz także: Maciej Stuhr komentuje stan zdrowia ojca. Dziękuje lekarzom za "uratowanie życia"
Jerzy Stuhr zapowiada, że na koniec listopada ukażą się jego pamiętniki, gdzie poświęcił więcej miejsca na sprawę wypadku. Aktor nie ukrywa też, że skala hejtu, jaka wylała się na niego po wypadku była ogromna.
Bolało mnie, że byłem opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty, a przecież nikomu nic nie zrobiłem. Na szczęście przyjaciele stanęli na wysokości zadania. Spotkałem się z dużą życzliwością obcych ludzi, którzy pisali do mnie i wspierali.
W Wydawnictwie Literackim z końcem listopada wyjdą moje pamiętniki, w których odniosę się do tego oficjalnie. Tragedia zacznie się w dniu, w którym straciłem prawo jazdy.
Zobacz także: Jerzy Stuhr ma nawrót nowotworu. Aktor przeszedł operację usunięcia guza krtani
A jak dziś czuje się Jerzy Stuhr? Aktor wspomina o nawrocie raka i operacji, ale ma nadzieję na szybki powrót do formy.
Sytuacja mocno się skomplikowała. Spędziłem w szpitalu trzy tygodnie, przeszedłem operację. Teraz żyję chwilą. Czuję się dobrze, choć wciąż jestem słaby, z trudem nawet spaceruję.