Wywołała skandal w Opolu, teraz się tłumaczy. Bovska przerwała milczenie
Ostatni koncert Bovskiej na festiwalu w Opolu odbił się naprawdę głośnym echem. Teraz ta w końcu przerwała ciszę. Co przekazała?
Jak chyba jeszcze nigdy, tegoroczny festiwal w Opolu wywołał wśród widzów ogrom skrajnych emocji. Najpierw poszło o niezaproszenie wielu czołowych gwiazd, a później burzę wywołały same występy. Szczególnie dostało się Bovskiej za wykonaną przez nią piosenkę Haliny Frąckowiak. Gdy emocje nieco opadły, zabrała głos.
Bovska przerywa milczenie po festiwalu w Opolu
Miniony weekend upłynął nam pod znakiem 61. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Tamtejsza scena zgromadziła całą plejadę gwiazd, choć zabrakło na niej postaci, które latami rozgrzewały opolską publiczność. Niezaproszenie chociażby Justyny Steczkowskiej czy Maryli Rodowicz odbiło się głośnym echem i to raczej nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Później mnóstwo skrajnych emocji wywołały same występy, a nawet prowadzący, którym nieźle się dostało. Ostatniego dnia wybuchła natomiast prawdziwa afera, a wszystko po występie Bovskiej! Artystka wykonała tego dnia m.in. przebój Haliny Frąckowiak "Dancing Queen", co być może nie wywołałoby aż takiej burzy, gdy nie fakt, że sama autorka tego utworu nie została przecież zaproszona na wydarzenie.
W komentarzach internauci nie mieli litości, nazywając m.in. całą sytuację "obciachową". Sama Bovska nie komentowała sprawy, a przynajmniej aż do teraz! Gdy emocje nieco opadły postanowiła zabrać głos i powspominać nieco swój występ w Opolu. Wbrew jednak oczekiwaniom wielu odbiorców, nie odniosła się do afery!
Całe szczęście poza biustem mogłam Wam w Opolu także zaprezentować swoją interpretację ''Dancing Queen''. Nie byłoby jej bez orkiestrowego snajpera i jego mistrzowskiej aranżacji. Mam tu na myśli Adama Sztabę oczywiście. Dziękuję za tą przygodę. Teraz już także znam prawdę o opolskiej publiczności. Uwierzcie mi, legenda o niej jest prawdziwa
Choć aferę nt. swojej interpretacji piosenki "Dancing Queen" przemilczała, odniosła się krótko do innej burzy... dotyczącej jej sporo odsłaniającej kreacji!
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za kibicowanie, za pracę nad koncepcją mojej, jak się okazało, nieco kontrowersyjnej kreacji. Chcieliśmy stworzyć współczesną wersję silnej kobiety, o której jest moim zdaniem piosenka ''Dancing Queen''
Wokalistka może odetchnąć z ulgą, bo tym razem w komentarzach pojawiły się wyłącznie miłe słowa.
Zobacz także: Kayah tłumaczy się po Opolu. Mówi o "ogromnym dyskomforcie"