Jakub Rzeźniczak obszernie poruszył temat swojego związku z Magdaleną Stępień. W rozmowie z Żurnalistą stwierdził, że udawała kogoś kim nie jest. Według niego miała być bardzo zazdrosna i zaborcza nawet względem jego małej córki. W pewnym momencie chciał od niej uciec:

Reklama

Nie wytrzymywałem psychicznie. Szukałem ratunku u mojej byłej żony, wypisywałem do niej w środku nocy.

Rzeźniczak wyznał, że rozważał nawet opcję ucieczki:

Po nowym roku miałem myśli aby po prostu uciec. Już posprawdzałem w internecie, ile osób rocznie w Polsce wychodzi i ślad po nich znika.

Jakub Rzeźniczak o poznaniu Magdaleny Stępień

Po wywiadzie Jakuba Rzeźniczaka dla Żurnalisty, Ewelina Taraszkiewicz wydała oświadczenie. Zażądała przeprosin nie tylko dla siebie ale również dla Edyty Zając i Magdaleny Stępień. Mówiąc o matce swojej córki w wywiadzie Jakub Rzeźniczak stwierdził, że poznał ją dzięki koledze, który "załatwiał dziewczyny na telefon". Z kolei na temat Magdaleny Stępień też nie brakowało szokujących historii.

Jakub Rzeźniczak w rozmowie z Żurnalistą wyznał, że poznał Magdalenę Stępień, gdy Edyta Zając występowała w "Tańcu z Gwiazdami".

Krążyły plotki, że już z Edytą nie jestem, a my byliśmy po cichu, jak dowiedziała się o Inez to potem do siebie wróciliśmy. Byłem jeszcze wtedy z żoną chyba już uczestniczyła z "Tańcu z Gwiazdami" ja mieszkałem w Płocku. Magda do mnie przyjechała na jeden dzień, drugiego wybuchła pandemia i ona też mówi, że ją zwalniają z pracy czy może zostanie i już została na stałe. Przeprowadziła się od razu do mnie. Przyjechała raz i już nie pojechała.

Jakub Rzeźniczak przyznał, że przez pierwsze 1,5 miesiąca związku uważał Magdę za kobietę idealną:

Zobacz także

Magda mi dała to, czego nie miałem w małżeństwie. Spędzaliśmy czas w domu, gotowała, mieliśmy dom. Mimo, że mieszkaliśmy w jednym pokoju to był to dom. Do końcówki maja, kiedy zaczęły wychodzić rzeczy, które były dla mnie nie do zaakceptowania. Magda zaczęła się zachowywać zupełnie inaczej. Robiła się nerwowa, nie chciała rozmawiać o domu rodzinnym, ja jej mamę widziałem dwa razy w życiu. Nie chciała pokazywać swojej strony życia.

W kłótni miał jej wykrzyczeć: "dlaczego nie jest tą Magdą, którą była jak się poznali":

Ona do mnie, że to nie była ona, że udawała, żeby mnie zdobyć. Te słowa pamiętam do dziś.

Instagram

Zobacz także: Jakub Rzeźniczak ze łzami wyznaje: "Paulina była w ciąży i straciliśmy dziecko"

Wówczas zaczął już myśleć o rozstaniu. Jednak gdy Magda obiecała, że się zmieni, postanowił dać szansę tej relacji:

Ja sobie pomyślałem, że zrobiłem już tyle krzywdy mojej byłej żonie, że może czas na mnie bym ja się poświęcił i zaopiekował się kimś. Myślałem, że Magda mnie naprawdę kochała, tylko ja pokochałem nie tę Magdę, którą była, tylko którą widziałem przez pierwsze 1,5 miesiąca. Spróbowaliśmy jeszcze raz. (...) Magda chciała mieć dziecko, a ja chciałem dać komuś szczęście, mimo, że nie na siłę, ale cały czas wierzyłem, że to ta Magda z tego początku, która chce stworzyć rodzinę. Zaszła w ciążę, bardzo chciała zajść w tę ciążę i ja tak jakby nie protestowałem. To nie tak, że zrobiła coś wbrew mojej woli, ja nie protestowałem i bodajże koniec września początek października ogłosiliśmy, że jest w ciąży.

Zobacz także: Jakub Rzeźniczak o Ewelinie: "Kolega zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon"

Jakub Rzeźniczak o powodach rozstania z Magdą Stępień

Jakub Rzeźniczak u Żurnalisty wyznał, że Magdalena Stępień była bardzo o niego zazdrosna. Miała pisać do jego koleżanek na Instagramie, a nawet być zazdrosna o własne.

Oczywiście, że mogła być zazdrosna, ale ja robiłem wszystko by nie była. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Potem dodatkowo wszedł konflikt z Eweliną, Magda dążyła do tego, bym zniszczył Ewelinę. "Zniszcz Ewelinę, to nie jest Twoje dziecko". Padały różne rzeczy też do mojej córki, których ja nie byłem w stanie zaakceptować, ja miałem pierwsze myśli by odejść od Magdy pod koniec roku 2021. Pół roku przed tym, jak się rozstaliśmy. Nie wytrzymywałem psychicznie. Szukałem ratunku u mojej byłej żony, wypisywałem do niej w środku nocy. Też się bałem, wiem jaką miałem przeszłość i jakby to wyglądało, że zostawię kobietę w ciąży.

Jakub Rzeźniczak myślał nawet o ucieczce od Magdaleny Stępień. Sprawdził nawet, co należałoby zrobić, aby nie był poszukiwany:

Po nowym roku miałem myśli aby po prostu uciec. Już posprawdzałem w internecie, ile osób rocznie w Polsce wychodzi i ślad po nich znika. Już sprawdziłem, żeby zadzwonić do fundacji Itaka i po prostu zgłosić, żeby cię nie szukali, że znikasz świadomie. Takie miałem myśli, nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić. Tłumaczyłem to sobie, że nie jestem w stanie z Magdą funkcjonować, najbardziej rozmawiałem z panią prawnik, czy powinienem wytrzymać do momentu, jak urodzi, czy odejść teraz.

Nikt z przyjaciół nie chciał się wypowiadać w jego sprawach. Prawnik powiedziała mu, że nie ma znaczenia kiedy podejmie decyzję o rozstaniu z ciężarną partnerką, bo i tak zostanie zlinczowany. Jakub Rzeźniczak nawiązał również do plotek, że zostawił Magdę Stępień dla obecnej żony, Pauliny:

Ja nie zostawiłem Magdy dla Pauliny, ja zostawiłem Magdę, bo nie byłem w stanie funkcjonować w tej relacji. Paulinę poznałem po tym.

Magdalena Stępień do tej pory nie wypowiedziała się na temat wywiadu byłego partnera.

Reklama

Zobacz także: Jakub Rzeźniczak o ukrywaniu córki przed Edytą Zając: "Było to ciężkie i trwało pół roku"

East News Michał Klag
MICHAL KLAG/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama