Sylwia Grzeszczak przeszła długą i barwną drogę, a jej wizerunek na przestrzeni lat mocno się zmieniał, odzwierciedlając różne etapy jej życia. Piosenkarka, którą dziś możemy śmiało nazwać księżniczką polskiej sceny (a nawet i królową!), eksperymentowała nie tylko ze swoją fryzurą, ale również i strojem. W tym artykule przypomnijmy jej metamorfozy!

Reklama

Metamorfoza Sylwii Grzeszczak. Na tych zdjęciach ciężko ją rozpoznać

Sylwia Grzeszczak urodziła się 7 kwietnia 1989 roku w Poznaniu i już od najmłodszych lat wykazywała zainteresowanie muzyką. Swoje pierwsze kroki na scenie stawiała w programie "Od przedszkola do Opola", gdzie wystąpiła, mając zaledwie pięć lat. Sylwia Grzeszczak wykonała wówczas utwór "Byle było tak" Krzysztofa Krawczyka, a jej występ sprawił, że od razu zdobyła sympatię publiczności. Po latach artystka podzieliła się szczerym wyznaniem.

Miałam dokładnie 5 lat tutaj. 2 dni przed programem wypadły mi zęby. Nie wiem, czy ze stresu czy nie, ale wypadły i to był jakiś dramat po prostu. Wiedziałam o tym, wiedziałam, że muszę wyjść na scenę
- przyznała po latach Sylwia Grzeszczak w programie 'Świat się kręci'.
Sylwia Grzeszczak w Od Opola do przedszkola
TVP

W 2004 roku Grzeszczak zajęła pierwsze miejsce w finale konkursu "Drzwi do kariery", a rok później, jako 16-latka spróbowała swoich sił w telewizyjnym programie "Idol", gdzie wykonana piosenkę Whitne Houston "I will always love you". Sylwia Grzeszczak zaprezentowała się w naturalnym looku i prostej grzywce. Jurorzy docenili jej naturalny wygląd i spodobało im się to, że nastolatka "jest taka skromna". Chociaż nie wygrała programu, ten występ pomógł Sylwii zdobyć pierwszą rozpoznawalność.

W 2006 roku artystka rozpoczęta współpracę z zespołem "Ascetoholix" założonym przez Marcina Piotrowskiego "Libera", który później został również jej mężem. Był to przełomowy moment w karierze Sylwii Grzeszczak, gdyż jej głos zaczął być rozpoznawalny, w coraz szerszym kręgu. Z "Ascetoholix" Grzeszczak nagrała utwory takie jak m.in. "Chodź ze mną", "Tak wyszło" czy "Afrodyzjak". W tym czasie wizerunek Sylwii Grzeszczak również ewoluował - gwiazda, w zgodzie z hip-hopowym stylem zespołu zaczęła wybierać bardziej casualowe stylizacje, jednak nieodłącznym elementem była grzywka, która z czasem stała się znakiem rozpoznawczym artystki.

Sylwia Grzeszczak, Liber
fot. Engelbrecht/AKPA

W 2008 roku Sylwia Grzeszczak i Liber wydali wspólny album "Ona i On", który od razu zdobył uznanie słuchaczy i zapewnił Sylwii rozpoznawalność na polskiej scenie muzycznej. Na płycie znalazły się m.in. takie utwory jak "Co z nami będzie", "Mijamy się" czy "Nowe szanse". Trzy lata później artystka wydała pierwszy, solowy singiel "Małe rzeczy", a niedługo później ukazał się hit "Sen o przyszłości". Podczas promocji drugiego singla artystka zaczęła również zmieniać swój styl i zaczęła pojawiać się w bardziej odważnych, a także kobiecych stylizacjach. W tym okresie również jej fryzury stały się coraz bardziej zróżnicowane, a jej wizerunek coraz bardziej ewoluował.

Zobacz także
Jestem wobec siebie krytyczna, więc zdarza się, że po prostu nie podobam się sobie na zdjęciu. Któryś z kompleksów lubi mi wtedy o sobie przypomnieć. Ale zanim się nim zadręczać, śmieje się z siebie, bo dobrze wiem, że jak bardzo bym się nie starała, i tak nie będę idealna – na szczęście!
- mówiła Sylwia Grzeszczak w magazynie 'Joy' w 2012 roku.
Sylwia Grzeszczak, Liber
PIOTR FOTEK/REPORTER

Sylwia Grzeszczak zaczęła się coraz częściej pojawiać w telewizji i już nie jako uczestnik, a gwiazda programu. Artystka wystąpiła m.in. w drugim półfinale drugiej edycji programu "Must Be the Music. Tylko muzyka" w telewizji Polsat. Oprócz tego piosenkarka zdobyła wiele nagród, w tym Eska Music Awards, Viva Comet oraz została uhonorowana SuperNagrodą podczas Superjedynek na 50. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, a jej kariera tylko nabierała rozpędu.

W 2014 roku wyszło na jaw, że Sylwię Grzeszczak i Marcina Piotrowskiego "Libera" łączy nie tylko praca, a artyści postanowili się pobrać. Rok później para doczekała się córeczki, której dali na imię Bogna. Piosenkarka została również jurorką w programie "The Voice of Poland" i zaczęła się również coraz bardziej bawić swoim wyglądem - zaczęła nosić krótsze fryzury z grzywką, co dodało jej elegancji i powagi.

Sylwia Grzeszczak,
TRICOLORS/East News

Sylwia Grzeszczak po latach zdecydowała się zrezygnować z kultowej grzywki, która do tej pory była jej znakiem rozpoznawczym. Artystka w 2017 roku pojawiła się na Polsat Super Hit Festiwal i zaskoczyła wszystkich swoim nowym lookiem!

Sylwia Grzeszczak,
fot Artur Zawadzki/REPORTER

Jak wiadomo zmiana fryzury to również zapowiedź zmian w życiu. Artystka w 2019 roku zaskoczyła wszystkich, odświeżając swój wizerunek i zmieniając kolor włosów na blond. Fani, choć początkowo nie mogli jej rozpoznać, nie szczędzili artystce komplementów i byli pod wrażeniem jej nowej fryzury.

W jednym z wywiadów artystka przyznała, że: "czuję, że blond to nowa ja. To symbolizuje odwagę i chęć odkrywania siebie na nowo".

Sylwia Grzeszczak
VIPHOTO/'EAST NEWS

Sylwia Grzeszczak na początku pandemii koronawirusa zdecydowała się na nieco inny - srebrzysty odcień blondu. Zmiana ta nie wszystkim przypadła do gustu i chyba sama piosenkarka nie czuła się w nowej fryzurze najlepiej, bo szybko ją zmieniła!

Sylwia Grzeszczak i Liber
fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Już rok później piosenkarka zaskoczyła fanów kolejną metamorfozą i postanowiła przyciemnić włosy na naturalny, jasno-brązowy odcień. Po 2020 roku wizerunek Sylwii Grzeszczak stał się bardziej odważny i nowoczesny, a jej nowa fryzura zyskała uznanie ze strony fanów.

Nareszcie koniec blondu!
Zmiana na lepsze
Wyglądasz pięknie
- pisali wówczas fani.
Sylwia Grzeszczak przekazała wielkie wieści
Sylwia Grzeszczak

Sylwia Grzeszczak, choć niechętnie mówi o swoich sprawach prywatnych, w ubiegłym roku poinformowała fanów, że jej związek z Marcinem Piotrowskim "Liberem" to już przeszłość.

Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy i szanujemy się! Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę, tak jak to miało ostatnio miejsce podczas festiwalu w Sopocie! Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu! Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie!
- pisała na Instagramie Sylwia Grzeszczak.

Po wydaniu oświadczenia piosenkarka postanowiła skupić się na muzyce, a efektem tego są nowe kawałki takie jak "Motyle", "Och i Ach", a także utwór wydany we współpracy ze Smolastym "Połowa mnie", które nie schodzą z list radiowych przebojów. Piosenkarka zaczęła również delikatnie eksperymentować ze swoim wyglądem, a to jak wyglądała na Top Of The Top Sopot Festival zachwyciło wszystkich jej fanów.

Sylwia Grzeszczak zachwyciła w Sopocie
Piotr Matusewicz/East News

Jak się okazuje Sylwia Grzeszczak, w ostatnim czasie odnalazła również miłość. Portal "Pudelek" poinformował, że serce Sylwii Grzeszczak jest już zajęte i ma się spotykać z Maciejem Buzałą.

Sylwia i Maciej spotykają się od niespełna pół roku. Na razie chcą zachować swój związek w tajemnicy, ale uważni obserwatorzy mogli zauważyć, że komentują sobie zdjęcia, pojawiają się w tych samych miejscach, ale nie oznaczają się nawzajem. Sylwia odnalazła u jego boku szczęście po rozstaniu z Liberem
- przekazał informator Pudelka.

Czyżby piosenkarka zaskoczyła nas niedługo nowym wizerunkiem? W której wersji Sylwia Grzeszczak podoba Wam się najbardziej?

Reklama

Zobacz także: To on skradł serce Sylwii Grzeszczak. Nie do wiary, czym zajmuje się jej ukochany

Sylwia Grzeszczak
Instagram@SylwiaGrzeszczak
Reklama
Reklama
Reklama