Reklama

Jacek Kawalec jest obecnie szanowanym aktorem teatralnym i wokalistą zespołu Budka Suflera, jednak w latach 90. prowadził jeden z najpopularniejszych programów TVP. Po czasie wrócił do tego okresu w najnowszym wywiadzie. Zszokował fanów mówiąc o stawkach, jakie zarabiał w telewizji.

Reklama

Zarobki Jacka Kawalca w "Randce w ciemno"

Od lat Jacek Kawalec znany jest ze swoich ról w "I kto tu rządzi?" czy "Halo Hans!" oraz udziału w programach rozrywkowych "Taniec z gwiazdami", "Jak oni śpiewają" i "Twoja twarz brzmi znajomo". W latach 2006–2009 oraz 2011–2016 podbijał serca widzów wcielając się w Tomasza Witebskiego w kultowym już serialu "Ranczo". Nie wszyscy jednak pamiętają, że pierwszą rozpoznawalność zdobył w zupełnie inny sposób. Artysta bowiem w latach 1992–1998 prowadził program TVP "Randka w ciemno".

Niemiec/AKPA

Zobacz także: Jak wygląda teraz Lucy z serialu "Ranczo"? Ilona Ostrowska zaskoczyła na evencie stylizacją

Show "Randka w ciemno" było wzorowane na brytyjskim formacie "The Dating Game" i miało w Polsce sporą popularność. Polegało na tym, że uczestnik (lub uczestniczka) musiał spośród trzech kandydatów wybrać jedną osobę, z którą wybierze się na randkę. Nie mógł się jednak sugerować wyglądem, ponieważ stał za parawanem. By poznać się bliżej, musiał zadawać pozostałym dociekliwe pytania. Teraz Jacek Kawalec wrócił do tych czasów w rozmowie z "Plejadą" i przyznał, że choć ma mieszane uczucia, to nie żałuje wzięcia udziału w produkcji.

- Program i dużo mi dał, i dużo zabrał. Ale nie żałuję. Gdy zostałem jego prowadzącym, nie zdawałem sobie sprawy z tego, że z dnia na dzień pojawi się takie zainteresowanie moją osobą. Ludzie zaczęli zaczepiać mnie na ulicy. Poza tym, mimo że wcześniej dostawałem sporo aktorskich propozycji, nagle wszystkie telefony się urwały - powiedział aktor.

Gałązka/AKPA

Zobacz także: Gwiazdor "Rancza" został wokalistą Budki Suflera! Jacek Kawalec zastąpi Krzysztofa Cugowskiego

Największy szok wywołuje jednak kwestia wypłaty. Aktor zdradził, że liczyć na o wiele mniejsze wynagrodzenie, niż prowadząca brytyjski odpowiednik programu. Różnica między nimi była diametralna - sam Jacek Kawalec nie mógł w to uwierzyć, gdy się dowiedział.

- Zaczynałem od 250 zł za odcinek. A gdy żegnałem się z programem, moja stawka wynosiła 1200 zł za odcinek. Dla porównania Cilla Black, która prowadziła "Randkę w ciemno" w Wielkiej Brytanii zarabiała 37 tys. funtów za odcinek. Gdy się o tym dowiedziałem, nie mogłem w to uwierzyć. Dlatego na kolacji z producentami brytyjskiej wersji, którzy mnie szkolili, trzykrotnie o to dopytywałem. Myślałem, że to jej roczna gaża. Jednak okazało się, że się nie przesłyszałem. Oczywiście, przeczytałem w prasie, że głównym powodem mojego odejścia z "Randki…" było to, że miałem za duże wymagania finansowe - wyznał Jacek Kawalec.

Reklama

Jesteście zaskoczeni?

Reklama
Reklama
Reklama