Gosia Baczyńska o minusach swojego wyglądu: Dlaczego jestem sama?
Projektantka bardzo szczerze o swojej wadze
Gosia Baczyńska to jedna z czołowych projektantek polskiej mody, która odnosi również sukcesy na arenie międzynarodowej. Świadczy o tym dwukrotny udział w najbardziej prestiżowej imprezie modowej w Europie, Paris Fashion Week. Jak na razie projektantka jest jedyną Polką, która zaprezentowała swoją kolekcję na wydarzeniu. Przypomijmy: Gosia Baczyńska na Paris Fashion Week.
Gosia dostała w Paryżu owacje na stojąco, ale to nie zmienia faktu, że jej sylwetka w dalszym ciągu jest na językach. Baczyńska doskonale wie, że jest przy kości i wykracza poza pewne przyjęte normy. Sama jednak ma do tego dystans, co udowodniła w najnowszym wywiadzie dla "VIVA! de Luxe":
Owszem, martwię się, że jestem trochę za gruba. (...) Oczywiście mam o sobie inne wyobrażenie, nie lubię oglądać się na zdjęciach. Jakiś czas temu marzyła mi się mazda RX 8, ale kuzyn powiedział mojej mamie: "No nie...! Ciekawe, jak ona będzie wchodziła do tego samochodu?", bo to jest niskie sportowe auto. Pewnie jakoś bym się wyćwiczyła, ale ostatecznie jeżdżę taksówkami.
Nie jest tajemnicą, że projektantka w 100% oddała się pracy i żyje w pośpiechu. Jak sama przyznała, nie ma nawet czasu gotować dla siebie, a w jej lodówce jest tylko światło. Może Gosi przydałby się jakiś partner? Sama zainteresowana powiedziała, że miłość wytrąca ją z rytmu, ale jest w przyjaźni po jednym ze swoich związków.
Jestem w przyjaźni po związku emocjonalno - erotycznym, który trwał 6 lat. Nikt o nim nie wiedział, tylko moja siostra, mama i dwoje przyjaciół. Pytasz mnie czy marzę o miłości? To nie jest tak, że ja o niej śnię, strasznie za nią tęsknię i rozpaczam, gdy jej nie ma. Czasem leżę skonana na mojej kanapie, jestem sama i myślę: "Kurczę, dlaczego ja jestem tutaj teraz sama?". I nie wiem. - wyznała w wywiadzie dla VIVA! de Luxe.
Waszym zdaniem Gosia powinna schudnąć i znaleźć mężczyznę?
Cały wywiad przeczytasz w nowym numerze "VIVY!". Już w sprzedaży.
Zobacz: Baczyńska żali się na gwiazdy. Wszystko wypożyczają