Gdy ogłosili związek, Joanna Kurska odeszła z TVP. Jacek Kurski zabrał głos: "Zamęczono by nas"
Jacek Kurski zabrał głos w sprawie odejścia z Telewizji Polskiej jego ukochanej Joanny. Były prezes TVP otworzył się i w jednym z wywiadów stwierdził, że by ich "zamęczono".
Jacek Kurski udzielił wywiadu dla Żurnalisty, w którym odniósł się do odejścia jego żony Joanny Kurskiej z Telewizji Polskiej w 2016 roku. Jak stwierdził, do dziś ma z tego powodu wyrzuty.
Bałem się, że narażę telewizję na ataki, o brak standardów. Doszliśmy do wniosku, że z telewizją pożegna się Joanną, chociaż mam do dzisiaj i cały czas miałem poczucie wyrzutu, ponieważ była dyrektorem programowym. Miała wtedy 43 lata, właściwie tak przeformowałem te struktury telewizji, że ten dyrektor programowy wreszcie coś znaczył
Kurski nie ukrywał, że "by ich zamęczono".
Jacek Kurski o odejściu Joanny Kurskiej z Telewizji Polskiej
Jacek Kurski i Joanna Kurska poznali się w Telewizji Polskiej i gdy uczucie pomiędzy nimi rozkwitło na dobre, kobieta postanowiła odejść ze stacji. Były prezes TVP tak zaangażował się w nowy związek, że dla obecnej żony Jacek Kurski wziął rozwód kościelny, co wzbudziło wiele kontrowersji. Para pobrała się w 2018 roku i chwile później zakochani doczekali się córki Anny Klary Teodory. Były prezes postanowił udzielić wywiadu u Żurnalisty i otworzył się na sprawy z przeszłości. Jak wyznał, odejście Joanny ze stacji było dla niego bardzo bolesne i ma z tego powodu wyrzuty.
Jacek Kurski nie ukrywa, że decyzję o odejściu Joanny Kurskiej z Telewizji Polskiej podjęli wspólnie i było to dla niego bardzo bolesne.
Doszliśmy do wniosku, że Joanna pożegna się z telewizją. Było to bolesne (...) Czułem, że w moim przypadku będzie to wypominane i że nikt nie uwierzy w to, że myśmy się zakochali dopiero w telewizji. Pewnie będzie lansowana historia, że wszystko było ukartowane: ściągnął ją do telewizji i robi dyrektorem
Zapytany o to, czym się kierował przy podjęciu tej decyzji, stwierdził, że byłby na nich "nieustanny atak".
Kierowałem się również tym, że będzie nieustanny atak i na nas i na nią. Być może to był błąd, trzeba było przetrzymać ten atak parotygodniowy i wytrzymać. Ale też w tej telewizji ona by była cały czas śledzona, że jest na specjalnych prawach itd.
Były prezes Telewizji Polskiej pokusił się również o stwierdzenie, że by ich "zamęczono".
Zamęczono by nas może nie na śmierć, ale nie do wytrzymania. Taka była obawa i zapłaciła bardzo wysoką cenę, bo w szczycie kariery zawodowej musiała odejść ze stanowiska, które było marzeniem.
Zdawaliście sobie sprawę z kulis odejścia Joanny Kurskiej z Telewizji Polskiej?
Zobacz także: Jacek Kurski wymeldował syna z domu? Tak tłumaczy się z afery