Gabrielowi Sewerynowi nie udzielono pomocy? Rzecznik pogotowia komentuje! Interweniowała policja
Śmierć bohatera "Królowych życia" wstrząsnęła Polską. Równie wielkie emocje wzbudziły ostatnie chwile przed jego śmiercią, interweniować nawet musiała policja!
Wczoraj media obiegła druzgocząca wiadomość o nagłej śmierci jednej z gwiazd TTV. Gabriel Seweryn miał zaledwie 56 lat, a jego odejście momentalnie zrodziło wiele pytań. Co działo się tuż przed tragedią? Dlaczego nie udzielono mu pomocy?
Rzecznik pogotowia zabrał głos ws. Gabriela Seweryna
Środowym wieczorem dowiedzieliśmy się o najgorszym - nie żyje Gabriel Seweryn, znany z programu "Królowe życia". 56-latek do końca był bardzo aktywny w sieci i nic nie wskazywało na to, by z jego zdrowiem miało dziać się coś niedobrego. Tym większym szokiem dla wszystkich było jego nagranie, jakie udostępnił krótko przed śmiercią, a w którym histerycznie błagał o pomoc, skarżąc się na ból w klatce piersiowej.
Przyjechało pogotowie i cyrki odstawiają, zamiast mi pomóc. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi nikt pomóc
Zobacz także: Gwiazdy "Królowych życia" żegnają Gabriela Seweryna. "Za szybko nas opuściłeś"
Udostępnione wideo i późniejsza informacja o śmierci gwiazdy TTV, zrodziły wiele pytań i podejrzeń w kwestii tego, co tak właściwie się tam stało i czy Gabrielowi pogotowie finalnie udzieliło mu pomocy. Wiadomo, że 56-latek trafił w końcu do szpitala i po podaniu wstępnych medykamentów jego stan określano jako stabilny, ale nieoczekiwanie doszło do zatrzymania krążenia. Teraz portal Plejada.pl skontaktował się z rzecznikiem pogotowia, prosząc o komentarz. Ten przekazał, że ratownicy chcieli udzielić Gabrielowi pomocy, ale zachowywał się on w sposób agresywny, w związku z czym na miejsce została wezwana policja.
Tam nie było sytuacji, że nie udzielono pomocy, ponieważ zespół ratownictwa medycznego był na miejscu. Chciał panu Sewerynowi udzielić pomocy, ale niestety zarówno pacjent, jak i osoby, które z nim były, zachowywały się tak agresywnie w stosunku do zespołu ratownictwa medycznego, że tam interwencję podejmowała policja. Z uwagi na to, że zespół ratownictwa medycznego był w zagrożeniu, wycofał się z miejsca wezwania
Zobacz także: Gabriel Seweryn do końca był aktywny w sieci. Jego ostatni post na Instagramie wyciska łzy
Plejadzie udało się również skontaktować z rzeczniczką Głogowskiego Szpitala Powiatowego, do którego trafił Gabriel Seweryn, jednak usłyszeli jedynie, że placówka "odmawia komentarza". Dodała również, że "szpital nie świadczy usług wyjazdowych na telefon alarmowy pogotowia", zatem pacjenci pod opieką placówki są dopiero w momencie, gdy się w niej znajdą.