FEST Festival odwołany. Co z biletami i zwrotem pieniędzy? Mamy złe wieści
Organizator wydarzenia opublikował oświadczenie. Szczerze wyjaśnił, co w tegorocznych przygotowaniach FEST Festivalu się nie powiodło.
W piątkowe popołudnie 4 sierpnia w mediach pojawiła się informacja, że FEST Festival w tym roku może się nie odbyć. Powodem miały być problemy finansowe organizatora wydarzenia, czyli spółki Follow The Step. Teraz na oficjalnych kanałach festiwalu opublikowano oficjalne oświadczenie.
Oświadczenie Follow The Step o FEST Festivalu
W piątek w sieci pojawiły się niepokojące informacje, jakoby następowała rozbiórka budowanej w ostatnich dniach głównej sceny FEST Festivalu. Cały sprzęt miał być zbierany przez pracowników, a kolejni partnerzy otrzymywali informacje, że wydarzenie się nie odbędzie. Plotki te komentowały tylko postronne osoby, a w sieci nie pojawiały się oficjalne doniesienia. Jedynie prezes spółki FEST Festival, Marcin Szymanowski, kilka dni temu w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zasygnalizował, że są pewne problemy z organizacją.
- Szukamy pieniędzy. Podwykonawcy pracują na pełnych przedpłatach, ale wpływy z przedsprzedaży biletów nie były wystarczające. Mamy problem z płynnością. Możliwe, że ktoś nas poratuje - mówił i dodał, że brakuje mu 5 mln zł, żeby opłacić podwykonawców.
Zobacz także: FEST Festiwal odwołany! W tle grube miliony złotych, fani wstrząśnięci
Teraz oficjalnie okazało się, że nie udało im się znaleźć potrzebnych środków. W piątkowy wieczór 4 sierpnia na oficjalnych kanałach FEST Festival pojawiło się smutne oświadczenie. Organizatorzy w obszernym poście poinformowali, że wydarzenie w tym roku się nie odbędzie. Wszystko z powodu zbyt małej ilości zakupionych biletów, co uniemożliwiło wcześniejszą zapłatę podwykonawcom.
- Dzisiejszy dzień jest najbardziej bolesnym dniem w historii FEST Festivalu. Z ogromnym bólem serca musimy poinformować Was, że niestety w tym roku jesteśmy zmuszeni odwołać festiwal i nie będziemy mogli razem spędzić tych pięknych chwil w Parku Śląskim. Nasz Festiwal znajdował się w fazie dynamicznego rozwoju, a jego frekwencja rok do roku rosła o ponad 30%. Taki dynamiczny rozwój pozwolił nam zakładać, że ten rok będzie równie dobry. Cieszyliśmy się z tego i właśnie pod taki wzrost frekwencji tworzyliśmy tegoroczna edycję. Niestety, pomimo ogromnego wsparcia od wielu naszych partnerów i sponsorów, tegoroczny kryzys w branży eventowo-rozrywkowej znacząco zmniejszył sprzedaż biletów, powodując, że nasze szacowanie było błędne. Na dzień dzisiejszy liczba uczestników osiągnęła niewiele ponad 50% planowanej frekwencji, czyniąc organizację FEST Festivalu niemożliwą do zrealizowania w tym roku - czytamy w pierwszej części oświadczenia.
Zobacz także: Tomasz Kot laureatem Diamentowego Klapsa Filmowego - nagrody festiwalu filmowego BNP Paribas Kino Letnie
W dalszej części swojego obszernego postu organizatorzy wyznali, że w ostatnim czasie próbowali poradzić sobie z nową sytuacją. Wykorzystali wszystkie swoje fundusze i prowadzili rozmowy z instytucjami publicznymi, sponsorami oraz funduszami, aby pozyskać dodatkowe finansowanie na tegoroczną edycję. Choć zredukowali koszty, nic nie przyniosło efektów.
- Walczyliśmy o nasze ponowne spotkanie ze wszystkich sił i do ostatniej chwili. Jesteśmy niezmiernie zasmuceni i przepraszamy za to niepowodzenie wszystkich Was, którzy nam zaufali i wspierali nas przez ostatnie lata. Jednocześnie dziękujemy artystom, sponsorom, partnerom, wykonawcom i wolontariuszom oraz wszystkim zaangażowanym w tworzenie FEST Festivalu, a także Wam - festiwalowiczom, którzy przede wszystkim tworzyli atmosferę tego pięknego wydarzenia - kontynuowali.
Zobacz także: Maryla Rodowicz w trzecim dniu festiwalu Opole. 77-letnia gwiazda wyglądała królewsko!
Spółka Follow The Step podkreśliła, że w 2019 roku pierwsza edycja wydarzenia miała zawrotną frekwencję, co uplasowało festiwal w grupie największych wydarzeń muzycznych w Polsce. Później jednak nie było łatwo, ponieważ w 2020 roku impreza została odwołana z powodu pandemii, w 2021 odbyła się w restrykcyjnych warunkach związanych z COVID-19, a w 2022 roku wojna w Ukrainie i ogromna inflacja spowodowały dwukrotny wzrost kosztów i postawiły festiwal w wyjątkowo trudnej sytuacji. Choć w zeszłym roku jeszcze udało im się wyjść z kłopotów obronną ręką, teraz już się to nie udało.
- Mimo czterech lat wysiłków, projekt nie otrzymał odpowiedniego wsparcia ze strony jednostek publicznych, co znacznie utrudniło jego organizację. (...) w połowie czerwca, 30% tendencja wzrostu sprzedaży biletów odwróciła się, osiągając niższą sprzedaż niż ta z ubiegłorocznej edycji FESTa. Nie pomagały nam również inne kwestie - dalszy znaczący wzrost kosztów organizacji wydarzenia spowodowany inflacją, wyjątkowo rygorystyczne warunki płatności “z góry” dla podwykonawców i artystów, międzynarodowy kryzys, brak oczekiwanego wsparcia ze strony województwa, a także przekazanie terenu wydarzenia z 5-dniowym opóźnieniem - napisali.
Dodali, że przez ostatnich 12 miesięcy pracowali nad zorganizowaniem festiwalu i oddawali temu całe serce. Poinformowali również, że wszyscy posiadający bilety mogą ubiegać się o zwrot środków. Jednak, jak napisali: "Niestety w obecnej sytuacji zmuszeni zostaliśmy do uruchomienia postępowania upadłościowego, co uniemożliwia na ten moment wypłatę jakichkolwiek należności przez spółkę. To dziś jedyna droga, która umożliwia nam rozliczenie się z organizacji festiwalu. Wszystkie osoby posiadające bilety, otrzymają wkrótce na skrzynki e-mailowe informacje z dalszymi komunikatami w sprawie zwrotów środków za bilety. Z góry dziękujemy za wyrozumiałość i cierpliwość i raz jeszcze przepraszamy za zawiedliśmy Wasze zaufanie".