Reklama

Karolina Korwin-Piotrowska po raz kolejny na łamach magazynu "Party" postanowiła wyrazić swoją opinię na temat gwiazdy, która czasy popularności ma za sobą, jednak swoją pracą udowadnia, że jest dobra w tym co robi. Tą postacią show-biznesu jest Szymon Majewski. Showman zniknął z ekranu telewizora i przeniósł się do radia, gdzie prowadzi poranną audycję i na YouTube. Ponadto środowisko odwróciło się od niego, gdy na jaw wyszło ile zarobił za udział w reklamie jednego z banków.

Reklama

Felietonistka przyznała, że na początku internetowe wygłupy Majewskiego w jego programie "Szymon Majewski SuperSam" nie przypadły jej do gustu. Jednak gwiazdor dzięki swojej pomysłowości i inteligencji zdołał obronić swój niezwykły komediowy talent.

- Nie byłam fanką pierwszego odcinka „Szymon Majewski SuperSam”. Nie był śmieszny. Był próbą przeniesienia do Internetu estetyki telewizyjnej, w której Szymon funkcjonował od lat. Internet ma inny język niż telewizja. To jak gadanie do człowieka/widza, który stoi obok ciebie, nie dzieli was telewizyjna szyba. I ów człowiek może w każdej chwili jednym kliknięciem zmienić stronę. Trzeba go przytrzymać, ale bez nachalności, bo tego Internet nie znosi. To trudne. I na początku Szymon się miotał. Uczył się nowego medium. Z sukcesem - napisała Korwin-Piotrowska

Ponadto Karolina w swoim felietonie w "Party" wróży jeszcze Majewskiemu powrót na medialną scenę:

- Ma pokorę wobec widza i pracy. Nie wiem, kto jeszcze z lansowanych gwiazd wykazałby się taka pokorą. Bez obrażania, z wzięciem na klatę wszystkich zarzutów od widzów. Bo to widzowie teraz na niego głosują. Fajnie, że tak jest. Mam słabość do rozrywki bez rechotu. Idę o zakład, że zaraz zaczną się o Szymona znów bić telewizje. Jest w doskonałej formie i udowadnia, że wakacje od telewizji robią dobrze na mózg. Z założeniem, oczywiście, że się go ma…

Reklama

My też jesteśmy bardzo ciekawi, jak potoczą się dalsze losy Szymona. Wciąż w pamięci mamy jego świetną formę z programu "Mamy cię", który zrobił z niego prawdziwą gwiazdę małego ekranu.

Reklama
Reklama
Reklama